Rząsa ujawnił, kogo Lech mógł sprzedać zimą. Zaskakujące nazwisko
Lech Poznań zimą otrzymywał oferty za swoich piłkarzy. Tomasz Rząsa, dyrektor sportowy klubu, ujawnił, kogo "Kolejorz" mógł sprzedać.
Lech chce w drugiej części sezonu zaatakować mistrzostwo Polski. Zimą nie dokonał jednak żadnego transferu. Rząsa wyjaśnił, dlaczego tak się stało.
- Mamy mocną kadrę, która była gotowa do gry na trzech frontach. To jest zespół, który miał walczyć o mistrzostwo Polski i Puchar Polski. Ekipa jest liczna i mocna, od trenera i jego sztabu zależy, jak efektywnie będzie nią zarządzać. Pamiętajmy też, że po dłuższej przerwie wracają Filip Dagerstal i Bartosz Salamon - wyjaśnił Rząsa w Przeglądzie Sportowym.
Co istotne, zimą Poznania nie opuścił żaden z ważnych graczy. Największe zainteresowanie wśród zagranicznych klubów budzą Kristoffer Velde i Filip Marchwiński. Lech otrzymywał oferty nie tylko na nich.
- Chociażby na Mihę Blazicia. Wszystkie kwestie ucinaliśmy już po pierwszym etapie, bo sprzedaż jakiegokolwiek piłkarza w zimowym oknie jest dla nas niedopuszczalna - powiedział Rząsa.
Blazić trafił do Lecha przed tym sezonem. Choć nie zachwycał, to był powoływany do reprezentacji Słowenii. Jego kontrakt obowiązuje do połowy 2025 roku.
Lech pierwszy mecz w rundzie wiosennej zagra w sobotę. Na własnym stadionie zagra z Zagłębiem Lubin.