Rywal Lecha Poznań żali się na sędziego. "To nawet nie był faul"
Lech Poznań rozbił Hammarby 3:0 w II rundzie Ligi Europy. Trener Szwedów po meczu zgłaszał uwagi do pracy sędziów.
Wszystko przez to, że Hammarby kończyło mecz w "dziesiątkę". Jeppe Andersen wyleciał z boiska za drugą żółtą kartkę. Zdaniem swojego trenera nie powinien jej otrzymać.
- To w ogóle nie był faul, wszyscy to widzieli. Wystarczy spojrzeć na tę sytuację. Trudno to zaakceptować - żalił się Stefan Billborn.
Hammarby miało swoje okazje - w pierwszej połowie kilka razy Lecha uratował Filip Bednarek.
- Musimy być bardziej cyniczni i mniej naiwni. W przyszłości nie możemy pozwalać rywalom na stworzenie sobie aż tylu okazji - podsumował Billborn.