Rybus zmieszany z błotem. Były mistrz nie gryzł się w język
W ostatnich dniach w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia Macieja Rybusa z obchodów rosyjskiego Dnia Zwycięstwa. W rozmowie z Faktem po piłkarzu przejechał się Władysław Kozakiewicz.
Na zawodnika Rubina Kazań niejednokrotnie spadała krytyka za to, że po wybuchu wojny na Ukrainie zdecydował się pozostać w Rosji. 34-latek od dawna znajduje się na cenzurowanym.
Ostatnio wziął udział w obchodach Dnia Zwycięstwa. To rosyjskie święto, mające upamiętniać zwycięstwo tego kraju w II Wojnie Światowej.
Polak złożył kwiaty pod pomnikiem rosyjskich żołnierzy, a w sieci natychmiast zawrzało. Więcej na ten temat możecie przeczytać TUTAJ.
W rozmowie z Faktem oburzenia tymi wydarzeniami nie kryje Władysław Kozakiewicz. Były mistrz olimpijski nie przebierał w słowach, mówiąc o Rybusie.
- Powiedzmy sobie wprost, jeżeli on jest Polakiem z urodzenia, a teraz robi takie rzeczy, to jest człowiekiem bez skrupułów. To jest kawał idioty - wypalił Kozakiewicz.
- Co z tego, że on ma żonę Rosjankę, to nie ma znaczenia. Powinien mieć swój rozum. Dla mnie to jest bardzo nieprzyzwoite. Po prostu zdrada całkowita - skwitował.