Rybus tłumaczy się z transferu. Tyle zarobi w Rosji
Maciej Rybus będzie występował w Lidze Mediów. W rozmowie z portalem Sport.ru były reprezentant Polski postanowił wytłumaczyć się z zadziwiającego transferu.
Po rozstaniu z Rubinem Kazań Maciej Rybus długo szukał nowego klubu. Doświadczony zawodnik liczył na oferty z pierwszej lub drugiej ligi rosyjskiej. Na nadmiar propozycji nie mógł jednak narzekać.
Otrzymał zaledwie jedną możliwość angażu na najwyższym poziomie, ale nie podjął decyzji o dołączeniu. Sam przyznał, że miał nadzieję na jeszcze lepsze warunki. Tak się nie stało.
Finalnie były reprezentant Polski wylądował w Lidze Mediów, a konkretnie w zespole FK 10, o czym pisaliśmy TUTAJ. Liga Mediów, nazywana też Medialigą, to rozgrywki zrzeszające przede wszystkim youtuberów i influencerów. Takiemu transferowi towarzyszyło więc spore poruszenie.
Teraz głos w sprawie zabrał sam Rybus. 35-latek wprost przyznał, że nie miał innych ofert, a chciał zostać w świecie futbolu.
- Długo czekałem, aby móc kontynuować karierę na profesjonalnym poziomie. Ale nie było żadnych ofert, trenowałem indywidualnie. Dlatego wybrałem "10". Agent zasugerował, aby przed zimą udać się do Ligi Mediów, żebym utrzymał formę - stwierdził.
- Nie patrzyłem na pieniądze. Nie podpisywaliśmy żadnych dokumentów. Najważniejszą rzeczą dla mnie jest powrót do piłki nożnej i dobra zabawa. (...) O samej Lidze Mediów też niewiele wiedziałem przed przeprowadzką do Rubina - dodał w rozmowie ze Sport.ru.
- Nie robię jeszcze żadnych planów długoterminowych. Chcę zobaczyć poziom piłki tutaj, bo nie obejrzałem ani jednego meczu Ligi Mediów. Jednak po treningu widzę, że wszyscy traktują to poważnie, poziom jest dobry - podsumował.
Nieoficjalnie wiadomo, że miesięcznie Rybus będzie inkasował 100 tysięcy rubli. W przeliczeniu to nieco ponad 4 tysiące złotych.