Rumuński piłkarz odmówił gestu klęknięcia przed meczem z Anglią. "Nie wierzę, że to rozwiąże problem rasizmu"
Przed rozpoczęciem wczorajszego meczu Anglia - Rumunia (1:0) nie wszyscy piłkarze zdecydowali się uklęknąć w geście poparcia akcji "Black Lives Matter". Zrezygnował z tego Nicolae Stanciu, który po zakończeniu spotkania wyjaśnił swój wybór w rozmowie z dziennikarzami.
Temat klękania przed meczami od dawna budzi spore kontrowersje. W angielskiej Premier League wyrażanie w ten sposób poparcia dla akcji "Black Lives Matter" stało się normą. Klękają także reprezentanci Anglii przed spotkaniami w narodowych barwach. Nie inaczej było wczoraj, gdy "Synowie Albionu" mierzyli się z Rumunią.
Klęknął cały zespół angielski i dziewięciu z jedenastu zawodników rumuńskich. Zrezygnowali z tego Nicolae Stanciu oraz Ionut Nedelcearu.
Pierwszy z nich wyjaśnił swe postępowanie w wywiadzie meczowym.
- Postąpiłem tak, by okazać solidarność mojemu kumplowi ze Slavii Praga, Ondrejowi Kudeli, którego bez dowodów zawieszono na 10 spotkań. Nie wierzę, że klękanie rozwiąże problem rasizmu - zadeklarował Stanciu.
Kudela to piłkarz Slavii, którego UEFA zawiesiła na 10 meczów po starciu słownym z Glenem Kamarą z Rangersów. Kamara oskarżył Czecha o rasizm, a UEFA, choć nie dotarła do nagrania, zdecydowała się ostro ukarać gracza Slavii, przez co ten przegapi nadchodzące EURO.
TUTAJ przeczytasz, dlaczego gest klękania przez reprezentantów Anglii wywołał burzę na Wyspach.
Czy Nicolae Stanciu postąpił słusznie, odmawiając klęknięcia przed meczem z Anglią?
- TAK98.45%
- NIE1.55%