Rumak był wściekły po meczu. Mocne słowa trenera Lecha [WIDEO]
Niedługo po zakończeniu spotkania z Legią Warszawa Mariusz Rumak stanął przed kamerami Canal+Sport. Trener nie krył wzburzenia tym, co stało się na boisku w Poznaniu.
Lech Poznań na własne życzenie wypisał się z walki o mistrzostwo Polski. "Kolejorz" przegrał z Legią (1:2), wobec czego nie ma już nawet matematycznych szans. Pozostała walka o europejskie puchary.
Przy Bułgarskiej dzieje się jednak źle. Rozczarowania nie kryją zawodnicy, a także Mariusz Rumak. Obecny trener nie kryje, że blamaż ze stołecznymi jest dla niego trudny do przyjęcia.
- Był nieuznany gol, bo przeciwnik strzelił niezgodnie z przepisami. Tak, byli blisko, po czym my strzelamy sobie jedną bramkę samobójczą, drugą, no to każdy by nie wytrzymał - rzucił przed kamerami Canal+Sport.
- 40 tysięcy ludzi. Najważniejszy mecz, bez wątpienia najważniejszy mecz w Poznaniu. No i dwa razy sobie sam strzelasz bramki. Myślę, że każdego by złamało chociaż przez moment - dodał Rumak.
- W przygotowaniach do meczu mówiliśmy, że początek będzie bardzo ważny. (...) Nie potrafię na gorąco wyjaśnić, co się wydarzyło. Zwracaliśmy na to uwagę każdego dnia. (...) Dziś przegrałem najważniejszy mecz w roli trenera. Wierzyłem, że go wygramy. Dla mnie to osobista porażka - podsumował już na konferencji prasowej.
Obecnie Lech zajmuje piąte miejsce w tabeli Ekstraklasy. Do trzeciej Legii traci punkt. "Kolejorz" zagra jeszcze z Widzewem oraz Koroną.