Rudzki o sytuacji Krychowiaka: Dopóki nie jest się diamentem na miarę Balotellego, trzeba zap***

Rudzki o sytuacji Krychowiaka: Dopóki nie jest się diamentem na miarę Balotellego, trzeba zap***
wba.co.uk
Ostatni mecz WBA Grzegorz Krychowiak w całości spędził na ławce rezerwowych, co nie umknęło uwadze mediów. Do sytuacji Polaka odniósł się Przemysław Rudzki.
Rudzki zaznaczył, iż utrata miejsca w wyjściowej jedenastce przez Krychowiaka jest sporym zaskoczeniem, a ponadto przydarzyła się w niesprzyjających okolicznościach - zwolennik Krychowiaka, Tony Pulis, stracił pracę, a piłkarze WBA bez Krychowiaka zremisowali z Tottenhamem. Ciężko wyjaśnić, dlaczego chwalony wcześniej przez media Krychowiak nie znalazł się na murawie w meczu ze Spurs.
Dalsza część tekstu pod wideo
- To syndrom, który czasem dopada graczy na wypożyczeniach, a jeszcze bardziej piłkarzy, którzy przyszli z dużego klubu do małego - ocenił Rudzki. - Wydaje im się niekiedy, że są lepsi od innych, że więcej im się należy, a miejsce w składzie jest formalnością.
- Granica pomiędzy pewnością siebie, a odbiorem przez innych tego jako pycha jest cienka - dodał. - Mam nadzieję, że to nie jest syndrom, który dopadł naszego pomocnika.
Rudzki podkreślił, że Premier League woli wyrazistych, twardych Walijczyków czy Irlandczyków niż zawodnika, który byłby w stanie stwierdzić, że ma nad nimi przewagę. - Innymi słowy: dopóki nie jest się diamentem na miarę Balotellego, trzeba zapieprzać. Zresztą, nawet Super Mario Premier League przeżuła i wypluła - stwierdził Rudzki.
- Na czucie się wirtuozem są pewnie lepsze miejsca: Arsenal, Manchester City, Manchester United, Tottenham, Chelsea, Liverpool. Z tego, co jednak kojarzę, żaden z tych klubów nie wziął Grzegorza do siebie. Paryż mógł być trudną lekcją piłkarskiego życia, bo nie grać tam to żaden wstyd. Natomiast brak regularnych występów w WBA byłby Wybitnie Bolesnym Auć - zakończył.
Szansę na powrót do pierwszego składu Krychowiak będzie mieć już dzisiaj. Jego WBA zagra u siebie z Newcastle. Początek meczu o 21:00.
Źródło: przegladsportowy.pl

Przeczytaj również