"Rozwinęliśmy się jako drużyna". Dawid Szulczek widzi stałe postępy w grze Warty Poznań
Warta Poznań przed sezonem przez wielu typowana była do walki o utrzymanie, tymczasem obecnie "Zieloni" znajdują się dość blisko ligowej czołówki. Dawid Szulczek uważa, że jego drużyna zrobiła spore postępy w ostatnich miesiącach.
W zeszły weekend w derbach Poznania Warta musiała uznać wyższość Lecha. W najbliższy piątek ekipa z Wielkopolski zmierzy się ze Śląskiem Wrocław. Dawid Szulczek liczy na to, że do dobrej gry jego podopieczni dołożą także skuteczność.
- Uważam, że rozwinęliśmy się jako drużyna i pokazujemy to z każdym kolejnym miesiącem. Widzę duży postęp w grze. Już nie chodzi nawet o zdobycz punktową, ale to, jak funkcjonujemy na boisku. W pierwszej połowie derbów też było dużo pozytywów. Lech, poza bramką i strzałem Mikaela Ishaka, miał trudności ze sforsowaniem naszej obrony. Po drobnych korektach w przerwie druga połowa była bardzo pozytywna - ocenił Szulczek w rozmowie z oficjalną stroną Warty.
- Fajnie byłoby i do tego dążymy, gdyby udało się połączyć pierwszą połowę niedawnego meczu z Pogonią i drugą z ostatnich derbów Poznania. Tylko żeby być skuteczniejszym w grze. Mam nadzieję, że pokażemy to w meczach, które zostały nam do rozegrania w tym sezonie - podkreślił.
- Pracujemy nad tym, żeby nieobecni w derbach Jan Grzesik i Miguel Luis mogli zagrać w piątek. Jeśli nie uda się ze Śląskiem, to powinni być gotowi na przyszły tydzień i mecz z Legią Warszawa - ujawnił.
- Niezależnie od tego, o co kto walczy w tym sezonie, mecz toczy się o trzy punkty. Ani piłkarze, ani trenerzy, nie analizują przed meczem czy w trakcie, o co toczy się gra w końcowym rozrachunku, bo istotna jest tabela pod koniec maja - dodał.
- Skupiamy się natomiast na tym, by być skutecznym od pierwszej minuty meczu. Niezależnie od tego, kto ma piłkę, czy my, czy przeciwnik, każdy musi wiedzieć, co należy robić - zakończył.