Rozłam w szatni Chelsea? Przeprosiny nie wystarczą. "Nigdy nie spojrzą na niego tak samo"
Enzo Fernandez podpadł kolegom w Chelsea rasistowską przyśpiewką, jaką zaintonował po triumfie Argentyny w Copa America. Według byłego reprezentanta Anglii, Darrena Benta, same przeprosiny jednak nie wystarczą.
Gdy Argentyna odniosła kolejny triumf w mistrzostwach kontynentu, Fernandez zaintonował przyśpiewkę, która obraża reprezentację Francji, z którą "Albicelestes" mierzyli się w finale mundialu. Nagranie zamieścił na Instagramie.
Później szybko je usunął i publicznie przeprosił za swoje zachowanie. Jak donosi The Telegraph, pomocnik rozesłał też wiadomość z przeprosinami do wszystkich kolegów z Chelsea.
To może jednak nie wystarczyć. "The Blues" otwarcie potępili zachowanie zawodnika i wszczęli przeciwko niemu wewnętrzne dochodzenie dyscyplinarne.
Teraz były reprezentant Anglii, Darren Bent, przekonuje, że Fernandezowi bardzo trudno będzie ponownie zdobyć zaufanie kolegów na Stamford Bridge. Rozmawiał na ten temat z serwisem talkSPORT.
- Nawet jeśli stanie tam przed swoimi kolegami z Chelsea i powie: "Jest mi bardzo przykro z powodu tego, co zrobiłem", oni nigdy już nie spojrzą na niego tak samo - powiedział Bent.
- W tak swobodnej atmosferze, przy takiej łatwości z jaką to śpiewał, jego koledzy z drużyny nigdy już nie zaufają mu tak samo - podkreślił.