Rozbrajająca wymówka trenera Zagłębia Sosnowiec. Winą za porażkę obarczył... stadion rywali
Lechia Gdańsk rozbiła Zagłębie Sosnowiec 4:0. Kuriozalne wytłumaczenie rezultatu znalazł szkoleniowiec przyjezdnych, Aleksandr Chackiewicz.
Zimowa reforma w Zagłębiu Sosnowiec, związana z przejęciem kontroli nad klubem przez posiadacza 0,74 procent akcji, Rafała Collinsa, przyniosła również zakontraktowanie nowego trenera, Aleksandra Chackiewicza. Roszada na stanowisku szkoleniowca nie przynosi jednak oczekiwanych rezultatów.
Drużyna jak na razie nie odniosła żadnego zwycięstwa w rundzie wiosennej. Po remisach z Podbeskidziem Bielsko-Biała i Odrą Opole zespół ponownie wkroczył na ścieżkę porażek, ulegając przewodzącej obecnie tabeli Fortuna 1. Ligi Lechii Gdańsk aż 0:4.
Podczas konferencji po zakończeniu meczu Chackiewicz próbował znaleźć wymówkę dla niekorzystnego rezultatu. Szkoleniowiec postanowił wytłumaczyć słaby występ swoich podopiecznych w absurdalny sposób, obarczając winą Polsat Plus Arenę Gdańsk.
- Niektórych piłkarzy ten stadion przytłoczył. Piłkarze na początku nie wiedzieli, co robić na boisku. Potem gra się wyrównała. U nas też są bardzo dobrzy kibice, ale ten stadion był za wielki - powiedział Białorusin cytowany przez portal lechia.gda.pl.
Słowa 50-latka mogą zaskakiwać tym bardziej, że obiekt goszczący w przeszłości EURO 2012 był wypełniony tylko w jednej piątej. Na stadion liczący 41620 miejsc w piątkowy wieczór przybyło 8432 fanów, co było związane z limitami nałożonymi przez klub.
Z takim nastawieniem Zagłębiu Sosnowiec może nie być łatwo utrzymać się na poziomie Fortuna 1. Ligi. Sytuacja wydaje się niekorzystna już teraz. Podopieczni Aleksandra Chackiewicza zajmują ostatnie miejsce ze stratą 12 punktów do bezpiecznej strefy.