Sławomir Peszko u Wojewódzkiego: Ja się lubię bardzo dobrze bawić, mogę pić do rana
Sławomir Peszko w programie Kuby Wojewódzkiego poruszył temat nie tylko reprezentacji Polski i Paulo Sousy, ale także własnego wizerunku, podejścia do alkoholu i afery "taksówkarskiej". Zdradził też, z kim by chciał "walnąć setę".
"Peszkin", który aktualnie jest piłkarzem grającej w "okręgówce" Wieczystej Kraków, od kilkunastu miesięcy daje także "twarz" jednej z firm produkującej alkomaty, o co został zapytany przez Kubę Wojewódzkiego.
- Ja się lubię bardzo dobrze bawić, mogę pić do rana. Ale nigdy nie wsiądę wtedy w auto. Chodzi mi o bezpieczeństwo ludzi - odpowiedział.
- Nie czułeś, że to taki żart: "Peszko twarzą alkomatów. Jak dmuchnie - alkomat eksploduje"? - dociekał Wojewódzki.
- Całe moje życie to żart - odpowiedział z uśmiechem 36-latek.
Były reprezentant Polski opowiedział też, jaki ma stosunek do memów z nim w roli głównej oraz wszechobecnego hejtu.
- Nie uciekałem od hejtu, od memów itd. Kiedyś myślałem, co z tym zrobić. I pomyślałem, że będę to obracał w żart, z dystansem, to ludzie się zaczną przyzwyczajać - wytłumaczył Peszko.
Zawodnik Wieczystej wrócił także do słynnej "afery taksówkarskiej", która miała miejsce za czasów jego gry w 1. FC Koeln.
- Pobicie taksówkarza odbiło się mega na mnie. To jest mój błąd życiowy. Do teraz go żałuję. PR-owo straciłem bardzo dużo, rodzina to przeżyła. (...) Ale jest limit i umiar (w piciu - przyp. red.). Ja czasem nie wiedziałem, ale zdałem sobie sprawę, że czasem nie tędy droga. Warto się poświęcić piłce. Można dużo zarobić, zwiedzić pół świata i dobrze żyć - podkreślił.
Były gracz m.in. Lecha Poznań czy Lechii Gdańsk zdradził też, z kim chętnie by się napił alkoholu.
- Wiesz z kim chciałbym walnąć "setę"? Z prezydentem Kwaśniewskim - zadeklarował Peszko.
Kuba Wojewódzki spytał również swojego gościa, kto z byłych i obecnych reprezentantów Polski "potrafi balować do rana, choć rano tego po nim nie widać". Podsunął rozmówcy cztery nazwiska: Glik, Grosicki, Boruc oraz Hajto.
- Po Borucu widać bardzo - odparł "Peszkin". - A Glik się zaprze i nie widać - dodał.
Sławomir Peszko jest piłkarzem Wieczystej Kraków od ubiegłego roku, po tym jak rozstał się z Lechią Gdańsk. W barwach reprezentacji Polski rozegrał 44 spotkania w latach 2008-2018.