Rosyjskie media drwią z Grzegorza Krychowiaka. "Trzy miliony euro pomogą mu uporać się z udręką psychiczną"

Odkąd rosyjskie wojska wkroczyły na terytorium Ukrainy i rozpoczęły otwartą agresję, pomocnik nie chciał grać w barwach Krasnodaru. Próbował porozumieć się z klubem ws. wypożyczenia.

Ta sztuka mu się udała i Krychowiak spędził kilka miesięcy w AEK-u Ateny. Teraz musi jednak wrócić do Rosji. Nie wiadomo, czy uda mu się definitywnie odejść z klubu.

W rosyjskich mediach pojawiały się ostatnio doniesienia o tym, iż Polak miałby zdecydować się na pozostanie w drużynie. Według dziennikarzy powodem są względy finansowe.

- Krychowiak najpierw udzielił kilku gorących wywiadów w kraju, mówiąc, że po prostu nie może grać w Rosji. Potem odszedł do Grecji, a teraz spróbuje przystosować się do nowych realiów rosyjskiej ligi. Trzy miliony euro rocznie pomogą Polakowi uporać się z udręką psychiczną - napisano na łamach "Football.ru".

Pod lupę wzięto także Macieja Rybusa. Obrońca niedawno rozstał się z Lokomotiwem Moskwa. Później związał się jednak z innym zespołem ze stolicy Rosji, Spartakiem. Wywołało to spore kontrowersje w naszym kraju.

- Inną kategorią piłkarzy zagranicznych są zrusyfikowani cudzoziemcy. Spotkali swoją miłość w Rosji, założyli rodziny. Maciej Rybus nie bez powodu przeszedł do Spartaka. Polak ma żonę z Rosji, w naszych rozgrywkach gra od 10 lat - czytamy.