Ronaldo namawiał do tego Ancelottiego. To mógł być wielki hit
Ronaldo odniósł się do planów ściągnięcia Carlo Ancelottiego do reprezentacji Brazylii. Okazuje się, że doszło nawet do oficjalnych rozmów.
Po rozstaniu z Tite w 2022 roku żaden selekcjoner nie jest w stanie zadomowić się w kadrze Brazylii na dłużej. W kolejnych miesiącach tymczasowo prowadzili ją Ramon Menezes i Fernando Diniz.
W 2024 roku pieczę nad "Canarinhos" przejął natomiast Tite. Wydaje się jednak, że wobec najnowszych niepowodzeń w eliminacjach mistrzostw świata jego posada wisi na włosku. I to cieniutkim.
Przed zatrudnieniem 63-letniego Brazylijczyka media spekulowały, że stery w reprezentacji mógłby przejąć Carlo Ancelotti. Okazuje się, że był to realny scenariusz. Władze liczyły, że 65-letni Włoch podejmie wyzwanie, o czym w podcaście Charla Podcast opowiedział legendarny Ronaldo.
- To nie była żadna fantazja. Uczestniczyłem w tym procesie, rozmawiając z Carlo. W pewnej chwili wszystko utknęło jednak w martwym punkcie, ponieważ nie było zgody Realu - przekazał.
Sytuację mogłoby zmienić zwolnienie popularnego "Carletto". Ten uratował stanowisko triumfem w Lidze Mistrzów. Brak zwycięstwa w tym roku może jednak sprawić, że powróci do oferty federacji.
- Gdyby Ancelotti nie zdobył wówczas żadnego trofeum, na pewno doszłoby do jego zwolnienia i mógłby do nas przybyć. Wygrał jednak Ligę Mistrzów i został na kolejny rok - podsumował Ronaldo.
Ronaldo jest właścicielem Realu Valladolid, w międzyczasie przejął akcje Cruzeiro. Mimo szeroko zakrojonych planów zrezygnował ostatnio z ubiegania się o fotel prezesa brazylijskiego związku.