Ronaldinho opowiedział o trudach aresztu domowego. "To zostanie we mnie na zawsze"

Ronaldinho wyszedł z więzienia, ale wciąż nie może cieszyć się pełnią wolności. Słynny Brazylijczyk w rozmowie z "Mundo Deportivo" opowiedział o pobycie w areszcie domowym.
Były gwiazdor Barcelony i jego brat Roberto na początku marca zostali zatrzymani w Paragwaju pod zarzutem posługiwania się fałszywymi dokumentami. Początkowo trafili do więzienia, ale w kwietniu przeniesiono ich do hotelu, w którym odbywają areszt domowy.
- Traktują nas doskonale. Wszystko jest bardzo uporządkowane, jesteśmy bardzo spokojni, a właściciele hotelu robią wszystko, by czas upływał nam w przyjemny sposób - stwierdził Ronaldinho.
Brazylijczycy przebywają w czterogwiazdkowym hotelu w Assuncion. Ronaldinho przyznał, że ma już dość kary.
- To już 60 długich dni. Jest mi bardzo ciężko. Ludzie muszą sobie wyobrazić, jak to jest, gdy nie możesz robić tego, do czego jesteś przyzwyczajony. To trudne doświadczenie zostanie w nas na zawsze - przyznał były piłkarz.