Ronald Koeman ma pretensje do piłkarza FC Barcelony. "To jest nie do przyjęcia"

FC Barcelona przegrała z Atletico Madryt 0:2. Po meczu Ronald Koeman publicznie skrytykował Nico Gonzaleza.
Młody pomocnik zagrał w środku pola razem z Sergio Busquetsem. Koeman obwinił go za stratę pierwszego gola.
- Nie można zostawiać tyle miejsca po stracie piłki. Rozmawialiśmy o tym przed meczem. Jeśli gramy czterema obrońcami i dwoma defensywnymi pomocnikami, to trzeba gonić rywala. Nico Gonzalez tego nie zrobił. To nie do przyjęcia. Może dlatego zrozumiecie, czemu czasami gramy trzema stoperami - wyjaśnił Koeman.
Holender wyciągnął konsekwencje wobec 19-latka już w trakcie meczu. W przerwie zastąpił go Sergim Roberto.
Koeman uważa, że Barcelona mogła wywieźć korzystny wynik z Madrytu. Wskazał jeszcze jeden ważny moment meczu.
- Zasłużyliśmy na więcej, ale nie wykorzystaliśmy swoich szans. Gdyby Philippe Coutinho strzelił gola w 60. minucie, to moglibyśmy odwrócić losy gry - ocenił Koeman.
Barcelona w siedmiu ligowych meczach uzbierała tylko dwanaście punktów. Do tego dwa razy skompromitowała się w Lidze Mistrzów. Koeman wierzy, że los się odwróci.
- Kiedy wrócą kontuzjowani piłkarze, to będziemy lepsi. Różnią się od tych, których teraz mamy w składzie - podsumował Holender.