Romanczuk wypada z gry na sześć tygodni

Taras Romanczuk będzie pauzował przez najbliższe od czterech do sześciu tygodni - poinformowała Jagiellonia Białystok na swojej oficjalnej stronie.
Przerwa jest spowodowana kontuzją kręgosłupa, której 26-letni zawodnik doznał w trakcie zgrupowania reprezentacji Polski.
- Po konsultacji z lekarzem kadry narodowej, doktorem Jackiem Jaroszewskim, wspólnie podjęliśmy decyzję o powrocie Tarasa ze zgrupowania kadry do klubu. Badanie MRI wykonane ujawniło możliwość niewielkiego złamania fragmentu trzonu kręgu w obrębie kręgosłupa piersiowego - ujawnił doktor Krzysztof Koryszewski.
- Taras przeszedł szczegółowe badania w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku, które z jednej strony potwierdziły rozpoznanie, z drugiej zaś wskazały na jego stabilny charakter, co powinno skrócić okres powrotu zawodnika do treningów. Zaraz po przeprowadzonej diagnostyce Taras przeszedł już pierwsze zabiegi, mające na celu jego jak najszybsze wyleczenie. Szacowany czas powrotu oceniamy na 4-6 tygodni. W przypadku tego typu urazów nie możemy kierować się wyłącznie oceną ustępowania samych dolegliwości bólowych - dodał Koryszewski.
- Podczas treningu wyskoczyłem do piłki, żeby zagrać ją głową. Poczułem, że coś strzeliło mi w plecach i w zasadzie to tyle. Nie było żadnego kontaktu z innym zawodnikiem, a ból był taki, że trening kończyłem ze łzami w oczach - zdradził Romanczuk.
- Najbliższy tydzień spędzę na Ukrainie. W tym tygodniu nie mogę nic robić, zabronione są nawet najdrobniejsze aktywności. Po powrocie znów przejdę badania, żeby sprawdzić, jak to wszystko wygląda i postanowić, co będziemy robić dalej - dodał reprezentant Polski.