Romańczuk: Pierwszy raz od początku kwietnia daliśmy sobie wbić trzy gole na własnym stadionie

- Pierwszy raz od początku kwietnia daliśmy sobie wbić trzy gole na własnym stadionie. Musimy wrócić do naszej organizacji gry. Dzisiaj wszystko mieliśmy we własnych rękach i to wypuściliśmy - powiedział po porażce z Miedzią Taras Romanczuk.
Środkowy pomocnik nie krył złości po końcowym gwizdku. - Niestety, nie utrzymaliśmy tego prowadzenie 1:0. Daliśmy sobie wbić trzy gole na własnym stadionie po raz pierwszy od początku kwietnia, kiedy przegraliśmy z Wisłą Płock. Musimy wrócić do naszej organizacji gry. Nie możemy po zdobytej bramce tak łatwo pozwalać rywalom na wyrównanie. Skupienie i organizacja gry, co jest absolutną podstawą. Pokazaliśmy, że potrafimy strzelać gole, kreować sytuacje podbramkowe. Wszystko mieliśmy we własnych rękach i to wypuściliśmy - analizuje reprezentant Polski.
Czy Miedź zaskoczyła czymś Jagiellonię? - Wytypowaliśmy skład, w jakim legniczanie rozpoczną ten mecz. Świetnie w środku pola prezentowało się dwóch Hiszpanów. To jest dobra drużyna. Z drugiej strony raz jeszcze podkreślę, że straciliśmy trzy punkty na własne życzenie. Mieliśmy je w rękach, ale wypuściliśmy i to boli - zakończył Taras Romanczuk.