Romanczuk: Graliśmy mądrze tylko przez 20 minut

Taras Romanczuk w meczu z Górnikiem w Zabrzu strzelił efektowną bramkę, dającą Jagiellonii Białystok prowadzenie, ale podopieczni Ireneusza Mamrota ostatecznie musieli uznać wyższość beniaminka i przegrali 1:3.
Zespół z Podlasia doznał w ten sposób czwartej porażki w bieżącym sezonie i pozostał na czwartej lokacie w klasyfikacji rozgrywek LOTTO Ekstraklasy.
- W kontratakach, które wyprowadzaliśmy przy stanie 1:0, musimy zachować trochę spokoju i je spokojnie wykańczać. Ponadto nastawialiśmy się na stałe fragmenty gry Górnika, a tracimy wyrównującą bramkę po rzucie rożnym i strzale Angulo. Nie możemy sobie na to pozwalać, tym bardziej że jest to gol do szatni - wyznał Romanczuk w rozmowie z oficjalnym serwisem Jagiellonii.
- W drugiej połowie było więcej walki w środku pola, ale sytuacje stwarzał tylko Górnik. Wydaje mi się, że jeśli chcemy wygrywać na takim terenie i przed taką publicznością, to trzeba mieć charakter, walczyć o każdą piłkę i stwarzać sobie sytuacje, a tego nam, szczególnie w drugiej połowie, trochę brakowało - kontynuował reprezentant Ukrainy.
- Przez pierwsze 20 minut Górnik praktycznie nie wchodził w nasze pole karne. Graliśmy bardzo mądrze, ale w pewnym momencie się rozwaliliśmy. Być może było to efektem straty tego pierwszego gola. W takich momentach trzeba grać spokojnie i wyprowadzać kontrataki, a tak naprawdę sami się na nie narażaliśmy i później traciliśmy bramki - dodał Romanczuk.