Roman Kosecki ostro komentuje wybór nowego selekcjonera. "W takiej sytuacji PZPN powinien sam się rozwiązać"

Paulo Sousa został w zeszłym tygodniu ogłoszony nowym szkoleniowcem reprezentacji Polski. Roman Kosecki w rozmowie z "Interią" podkreśla, że jego zdaniem zmiana na stanowisku nie była w tej chwili potrzebna. Uważa, iż na EURO drużynę powinien poprowadzić Jerzy Brzęczek.
Zbigniew Boniek zaskoczył praktycznie wszystkich, gdy 18 stycznia zwolnił dotychczasowego selekcjonera. Zdaniem Romana Koseckiego rezygnacja ze współpracy z Jerzym Brzęczkiem była błędem.
- Awansował na mistrzostwa Europy, utrzymał reprezentację w Dywizji A Ligi Narodów, wprowadził do zespołu kilku młodych piłkarzy. Swoje zadania wykonał. Słyszę, że może niezbyt dogadywał się z niektórymi piłkarzami. Dla mnie jest to dziwne, bo piłkarze powinni wychodzić na boisko i grać - podkreślił Kosecki.
W rozmowie z "Interią" były reprezentant Polski podkreślił, że zawodnicy nie powinni mieć żadnego wpływu na wybór szkoleniowca. Swoje zdanie na ten temat wyraził bardzo dosadnie.
- Teraz słyszę niestety, że wszyscy zastanawiają się, czy Paulo Sousa dogada się z piłkarzami? Jeśli my mamy iść w kierunku takiego absurdu, to lepiej, żebyśmy zwinęli ten cały kramik, bo wtedy to nie ma sensu i w takiej sytuacji PZPN powinien się rozwiązać - wypalił.
Kosecki ma jednak nadzieję, że "Biało-Czerwoni" walczyć będą o najwyższe cele podczas mistrzostw Europy. Według niego drużynę stać na grę o medale.
- Mogę to tylko zrozumieć w ten sposób, że to już końcówka kadencji Zbigniewa Bońka i postawił wszystko na jedną kartę, żeby na mistrzostwach Europy coś wygrać, żeby zdobyć medal. Wtedy przechodzi się do historii. Myślę, że taki cel powinien nam właśnie przyświecać. Mamy w zespole najlepszego piłkarza na świecie i kilku zawodników grających w dobrych europejskich klubach - zakończył.