Roman Kołtoń domaga się wielkiego powrotu do reprezentacji. "Powiedziałem to Mielcarskiemu w oczy"

Roman Kołtoń domaga się wielkiego powrotu do reprezentacji. "Powiedziałem to Mielcarskiemu w oczy"
własne
Coraz bliżej kolejnych meczów reprezentacji Polski w eliminacjach EURO 2024. Roman Kołtoń w programie Meczyki.pl na YouTube zaprezentował swoją wymarzoną jedenastkę na wrześniowe starcia.
Już wkrótce Fernando Santos ogłosi powołania na zbliżające się spotkania reprezentacji Polski. 7 września biało-czerwoni zagrają u siebie z Wyspami Owczymi, a trzy dni później zmierzą się na wyjeździe z Albanią.
Dalsza część tekstu pod wideo
W programie Meczyki.pl na YouTube Roman Kołtoń podał swoją wymarzoną jedenastkę na te mecze. Dziennikarz "Prawdy Futbolu" widziałby następujące zestawienie:
Szczęsny - Bereszyński, Augustyniak, Bednarek, Kiwior - S. Szymański, Slisz, Zieliński - Świderski (Frankowski), Lewandowski, Kamiński (Grosicki)
Obecny w studiu Samuel Szczygielski, dziennikarz Meczyki.pl, zwrócił uwagę na obecność Kamila Grosickiego, przyznając, że "szokuje" go jego obecność. Kołtoń uargumentował swój wybór:
- Ciebie szokuje, a mnie przekonuje. Domagałem się "Grosika" na mecz z Mołdawią i powiedziałem w oczy Grzegorzowi Mielcarskiemu (asystent Fernando Santos - przyp. red.), że to piłkarz, którego najbardziej brakuje. On się nigdy nie obrazi, gdyby miał zagrać 30 minut, a pojedynki zawsze może wygrywać - stwierdził.
- Największym problemem tej reprezentacji jest mental. Grosicki nie pęka na robocie. Myślę, że jakby Santos postawił na niego w najbliższych meczach - czy to w roli jokera, czy podstawowego piłkarza - to on da liczby. Nie ma się co o niego bać - on powinien być w tej kadrze - dodał.
Dziennikarz "Prawda Futbolu" odniósł się również do swoich wyborów w pozostałych formacjach. W środku pola postawiłby m.in. na Bartosza Slisza, który od końca ubiegłego sezonu prezentuje wysoką formę w Legii Warszawa.
- Co do drugiej linii, to nie miałem żadnych problemów. Sebastian Szymański jest w życiowej formie, a o "Ziela" się nie martwię. Slisz miał słabszy mecz z Austrią Wiedeń, ale w innych meczach widać było, że zaczyna być maszyną do tego, aby przeszkadzać, ale też tworzyć - mówił.
- Nie bałbym się wystawienia Świderskiego na skrzydle. On mi się podoba, jeśli chodzi o zaangażowanie, wybieganie, technikę... Ja bym na niego stawiał w każdym meczu. On daje gola, współpracę z Lewandowskim... - przekazał.
- Mimo ogromnych problemów z zestawieniem linii defensywy, to upierałbym się przy grze czwórką obrońców. Widzę walory Augustyniaka, ale też jego słabości, natomiast wydaje mi się, że Europa buduje piłkarzy - stwierdził.
Więcej o reprezentacji Polski posłuchacie w najnowszym wydaniu "International Level":

Przeczytaj również