Rodgers: Trzecia bramka nas zabiła

Brendan Rogers nie ukrywał swojego rozczarowania po porażce w Manchesterem United 1-3. Anglik nie był zadowolony z gry Liverpoolu zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie.
- Sądzę, że w pierwszej połowie dobrze broniliśmy, ale nie pokazywaliśmy wystarczającej jakości w grze i nie panowaliśmy nad piłką - ocenił menedżer "The Reds".
- Powróciliśmy do gry po wspaniałym golu Benteke, ale potem straciliśmy trzecią bramkę. To nas zabiło - stwierdził.
- Musimy grać zdecydowanie lepiej niż dzisiaj. Po tych pięciu spotkaniach musimy przyjrzeć się kreowaniu okazji podbramkowych. Czasami zbyt prostymi środkami kierujemy atak w stronę Benteke, który dzisiaj był rewelacyjny - zakończył Rodgers.