"Robert Lewandowski w kadrze gra o dwa poziomy niżej od Cristiano Ronaldo. Zawsze szuka winnych"

"Lewandowski w kadrze gra o dwa poziomy niżej od Ronaldo. Jak przegrywamy, zawsze szuka winnych gdzie indziej"
Rafal Oleksiewicz / PressFocus
Robert Lewandowski za kadencji Jerzego Brzęczka nie mógł nawiązać w kadrze do formy, jaką prezentował w Bayernie Monachium. Komentator "Eleven Sports", Mateusz Święcicki, w programie "Do jednej bramki" podkreślał, że od kapitana reprezentacji powinniśmy wymagać zdecydowanie więcej.
Jednym z głównych zarzutów do Jerzego Brzęczka była nieumiejętność wykorzystania Roberta Lewandowskiego w grze reprezentacji Polski. Snajper Bayernu Monachium często był osamotniony, a w niektórych meczach nawet niezbyt widoczny.
Dalsza część tekstu pod wideo
Mateusz Święcicki z "Eleven Sports" uważa, że częściowo za taki stan rzeczy odpowiada sam piłkarz. Zwraca jednak także uwagę na fakt, że wcześniejszy selekcjoner nie potrafił dotrzeć do napastnika.
- W Polsce jedenastu gości decyduje o samopoczuciu milionów ludzi, decyduje często o biznesach, o pracy, o rozpoznawalności piłki. Gdybym to sprowadził już do absurdu i maksymalnie uprościł, to powiedziałbym, że wszystko zależy od tego, czy pewien napastnik Bayernu Monachium wstanie prawą czy lewą nogą – powiedział Święcicki w programie "Do jednej bramki".
- On w reprezentacji jest o dwa poziomy niżej od Cristiano Ronaldo. Bo Lewandowski, jak przegrywamy, zawsze szuka winnych gdzie indziej, jest naburmuszony i nie zachowuje się jak kapitan - dodał.
- Ja bym od niego oczekiwał, że w najważniejszych meczach będzie kozakiem i liderem. Sprawdzałem sobie nawet bramki zdobywane przez Roberta Lewandowskiego za kadencji Adama Nawałki. Musi mieć tak zwaną miłość, szacunek, może czasem trzeba go dopieszczać. Nawałka robił to fantastycznie - zakończył.
Święcicki uważa, że Paulo Sousie o dotarcie do Lewandowskiego będzie dużo łatwiej. Portugalczyk jako piłkarz grał bowiem z wielkimi gwiazdami światowego futbolu. Pierwsze spotkania pod wodzą nowego trenera "Biało-Czerwoni" rozegrają w marcu.

Przeczytaj również