Robert Lewandowski skomentował usunięcie Rosji z baraży o mundial. Odpowiedział na zarzut o nierówne szanse

We wtorkowy wieczór oficjalnie ogłoszono, że miejsca "Sbornej" nie zajmie żadna inna reprezentacja. Nie mogą pogodzić się z tym Szwedzi, którzy zarzucają światowej federacji, że Polska będzie miała przewagę w finale baraży. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Po spotkaniu Ligi Mistrzów z Red Bullem Salzburg do sprawy odniósł się Robert Lewandowski. Kapitan naszej kadry w rozmowie z "Polsatem Sport" przedstawił swój punkt widzenia w całej sprawie.

- Ten finał będzie głównym punktem. Te parę treningów więcej przy nowym trenerze może być z korzyścią dla nas, ale to będzie jeden, jedyny mecz. To nie ma znaczenia, czy gralibyśmy dwa spotkania, czy jedno - ocenił.

- Pod względem tego, że musimy wygrać tylko jeden mecz i będziemy na mistrzostwach - tu mamy małą przewagę, ale przerwa między spotkaniami to chyba cztery dni i zmęczenie by nie przeszkadzało - stwierdził.

Lewandowski nie ma wątpliwości, że usunięcie Rosjan z baraży to jedyna możliwa decyzja. Piłkarze naszej kadry już wcześniej zgodnie wypowiedzieli się w tej kwestii, podkreślając, że nie zamierzają grać ze "Sborną".

- Innej sytuacji sobie chyba nikt z nas nie wyobrażał. Myślę, że to jest odpowiednia decyzja. Trudno byłoby pewnie wybrać tę drużynę, z którą byśmy mogli grać w półfinale, bo każda z tych, które nie zostałyby wybrane, mogłaby się czuć poszkodowana - powiedział.

- Dla nas najważniejsze będzie się skupić na przygotowaniach, na tym drugim meczu, zagrać go najlepiej, jak będziemy potrafili i zrobić wszystko, żebyśmy awansowali na mistrzostwa świata - podkreślił.