Robert Lewandowski przyznał, z kim chciałby zagrać w finale baraży. "To byłby dodatkowy bodziec"

Reprezentacja Polski za tydzień rozegra kluczowy mecz w barażach o mundial w Katarze. Robert Lewandowski nie ukrywa, że na Stadionie Śląskim chciałby zmierzyć się z reprezentacją Szwecji.
Ze względu na wykluczenie Rosjan "Biało-Czerwoni" w pierwszej rundzie baraży mają wolny los. Aby zagrać na mistrzostwach świata, muszą wygrać tylko jeden mecz. Zagrają w nim ze Szwecją lub Czechami.
W czwartek oba te zespoły zmierzą się w Solnej. Robert Lewandowski nie ukrywa, że chciałby zagrać z "Trzema Koronami". Kapitan naszej kadry pała chęcią rewanżu za porażkę na EURO 2020.
- Patrząc z perspektywy ostatniego meczu ze Szwecją, to chęć rewanżu jest duża. Jedna i druga drużyna gra na dobrym poziomie, ma wielu wspaniałych zawodników i będzie to dla nas wyzwanie - powiedział Lewandowski na konferencji prasowej.
- Ale wierzę w to, że grając tu na Stadionie Śląskim, przy tej atmosferze, którą doskonale znamy, kibice nam pomogą i dodadzą skrzydeł. To przeżycie i wielka rzecz, zawsze przy takich meczach czuję pozytywny dreszczyk. Nie powinniśmy się bać, lecz cieszyć na takie spotkanie - dodał.
- Nie patrzę na historyczne wyniki. Chęć rewanżu na Szwedach byłaby dodatkowym bodźcem, lecz ogólnie w takich meczach historia nie ma znaczenia. To jedno spotkanie i właśnie w takich okolicznościach można przełamywać złe wyniki z przeszłości - podkreślił.
- Wtorkowy finał jest najważniejszy i musimy się do niego jak najlepiej przygotować. Mamy nowy sztab i trenera, ale znając nasz potencjał, przy dobrym ustawieniu wszystko będzie zależało od nas - zakończył.