Robert Dadok szczęśliwy po pierwszym golu w Zabrzu. "To wspaniałe przeżycie"

Prawy wahadłowy po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców podczas spotkania rozgrywanego przez Górnika przed własną publicznością. Wsparcie trybun jest dla niego bardzo ważne.

- Cieszę się, że strzeliłem gola w Zabrzu, bo wcześniej to mi się nie udało. Gdy cały stadion wykrzykuje twoje imię i nazwisko, jest to wspaniałe przeżycie, lepsze niż strzelenia gola na wyjeździe - powiedział Dadok w rozmowie z oficjalną stroną Górnika.

- Przy akcji bramkowej chłopacy fajnie pograli z lewej strony, a moje zadanie jest takie, żeby te akcje zawsze zamykać. Wiem że zarówno Erik Janża, jak i “Poldi” mogą zagrać dobrą piłkę wzdłuż bramki i wystarczy to wykorzystywać - przyznał.

- Z Piastem na efektowną grę nie pozwalały nam zbytnio warunki. Pokazaliśmy, że na dobrym boisku potrafimy grać piłką po ziemi i gra się “klei”. Za to mecz z Lechem trochę nas rozwścieczył. Skupiamy się teraz na lidze i od początku wyszliśmy zmotywowani i bardzo chcieliśmy wygrać mecz z Cracovią - podkreślił.

- Na pewno w pierwszej części gry mocno zdominowaliśmy przeciwnika. W drugiej połowie mecz był już nieco bardziej wyrównany, ale potrafiliśmy strzelić kolejną bramkę. Mieliśmy również kilka innych sytuacji, więc myślę, że ten mecz był pod naszą kontrolą i można zapisać przy nim duży plus - dodał.

- Przed przerwą na reprezentację czekają nas jeszcze dwa mecze, w których również chcemy zwyciężyć. Możemy spoglądać w górę tabeli i taki był nasz plan. Rozmawialiśmy z trenerem o tym, że działamy krok po kroku. Czekają nas teraz mecze, do których podejdziemy w roli faworyta, więc chcemy gonić czołówkę. Wyniki ułożyły się dla nas dobrze, dlatego nie pozostaje nic innego tylko robić swoje i zwyciężać - zakończył.