Rewolucja w ataku Realu Madryt. "Królewscy" chcą wzmocnić ofensywę czterema piłkarzami

W niedzielę ogłosił rozstanie z Karimem Benzemą. Już wcześniej było wiadomo, że klub opuszczą inni zawodnicy kandydujący do gry w ataku: Marco Asensio czy mający marginalne znaczenie Mariano Diaz i Eden Hazard.

W kadrze "Królewskich" w ten sposób zostało tylko dwóch piłkarzy mogących grać w ataku: Vinicius i Rodrygo. Hiszpańskie media szeroko zajmują się planami transferowymi Realu w odniesieniu do tej formacji.

Za faworyta do zastąpienia Benzemy dość zgodnie jest uznawany Harry Kane. W Realu widzieliby go i Carlo Ancelotti, i szefowie klubu. Kontrakt Anglika z Tottenhamem obowiązuje jeszcze przez rok. Mimo tego klub dyktuje wysoką cenę - przynajmniej 100 mln euro.

Niezależnie od Kane'a do Realu miałby trafić Kai Havertz. Na Santiago Bernabeu uznają ewentualny transfer Niemca za okazję ze względu na piłkarską jakość i cenę. To o tyle zaskakujące, że niedawno informowano, że Chelsea za swojego piłkarza chciałaby nawet 100 mln euro. Hiszpański klub w każdym razie nawiązał już nawet kontakty z otoczeniem pilkarza.

Graczem "Królewskich" ma też zostać Joselu, który w minionym sezonie ze znakomitej strony zaprezentował się w barwach Espanyolu. W lidze strzelił dla niego aż 16 goli. Real przewiduje dla niego rolę zmiennika. Miałby jednak dostawać więcej szans niż ostatnio Mariano.

Czwartym nowym piłkarzem w tym rozdaniu ma być Brahim Diaz, który ostatnie dwa sezony spędził na wypożyczeniu w Milanie. Real pracuje nad przedłużeniem umowy z wszechstronnym 23-latkiem.