Kolejny piłkarz zeznawał w sprawie głośnej afery. Przyznał się do winy. "Wkrótce wyjaśnimy sprawę"
Kolejny reprezentant Włoch stawił się w prokuraturze w związku z aferą bukmacherską, która kilkanaście dni temu została odkryta przez dziennikarzy. Na chwile obecną nie wiadomo, jakie konsekwencje spotkają piłkarza.
Na początku października na jaw wyszła głośna afera z udziałem włoskich graczy. Kilku z nich zostało oskarżonych o grę u nielegalnych bukmacherów.
W ubiegłym tygodniu Nicolo Fagioli został zawieszony na okres siedmiu miesięcy. Gracz Juventusu uda się ponadto na terapię uzależnień od hazardu.
Podobny los spotkał także pomocnika Newcastle United, Sandro Tonaliego. Piłkarz angielskiego klubu otrzymał karę zawieszenia w wysokości 10 miesięcy. Decyzję tą zatwierdziła już FIFA.
W czwartek w turyńskiej prokuraturze stawił się trzeci z zamieszanych w tę sprawę graczy. Jak przekazał Fabrizio Romano, na pytania dotyczącej głośnej afery odpowiedział Nicolo Zaniolo.
Według informacji podanej przez włoskiego dziennikarza, piłkarz Aston Villi przyznał się do gry u nielegalnych operatorów. Zaznaczył jednak, że nie obstawiał meczów, a jedynie rywalizował w pokera oraz black jacka.
- Jesteśmy przekonani, że wkrótce wyjaśnimy tę sprawę - powiedzieli prawnicy Zaniolo po opuszczeniu prokuratury w Turynie.
W trwającym sezonie Premier League reprezentant Włoch rozegrał siedem spotkań. Nie zdobył w nich ani jednej bramki.