Reprezentant Włoch zdecydował się na terapię. To efekt głośnej afery
Sandro Tonali jest jednym z piłkarzy, którzy mieli grać na jednej z nielegalnych platform bukmacherskich. Piłkarz Newcastle ma wkrótce. rozpocząć specjalistyczną terapię.
Tonali jest piłkarzy oskarżonych o obstawianie meczów u nielegalnego bukmachera. Włoch złożył już w tej sprawie zeznania. Sam twierdzi, że nie obstawiał wyników meczów, ale jedynie grał w pokera czy blackjacka.
Śledztwo trwa. Służby zabezpieczyły już telefony czy tablety piłkarzy. Urządzenia mają posłużyć jako dowody.
Tonali podobno był wstrząśnięty oskarżeniami. Przyjął je ze łzami w oczach, a po wyrzuceniu ze zgrupowania reprezentacji Włoch szukał pocieszenia w domu rodzinnym. Na sobotę był planowany jego powrót do Newcastle.
Klub zaoferował swojemu zawodnikowi pomoc. Z inicjatywą wyszedł też agent Tonaliego, który - jak twierdzą media - zalecił mu współpracę z terapeutą, co miałoby pozwolić pomocnikowi na przezwyciężenie uzależnienia od hazardu. Piłkarz podobno od razu się na to zgodził.
23-latek miał też oddać się do dyspozycji Włoskiego Związku Piłki Nożnej. Zaoferował, że spotka się z młodymi piłkarzami, by porozmawiać z nimi na temat zgubnych skutków hazardu.
Trudno zinterpretować, czy poruszenie Tonaliego jest rzeczywiste, czy skruchę wyraził w nadziei na niższy wymiar kary. W najczarniejszym dla siebie scenariuszu piłkarz mógłby zostać zawieszony nawet na trzy lata.