Reprezentant Polski współpracuje z Franckiem Riberym. Nowa rola zasłużonego piłkarza. "Przychodzi, podpowiada"

W sierpniu Mateusz Łęgowski zamienił Pogoń Szczecin na Salernitanę. Jednym z asystentów w sztabie szkoleniowym włoskiej ekipy jest legendarny francuski piłkarz, Franck Ribery, który po zakończeniu kariery pozostał w klubie z Serie A.

20-letni zawodnik wypowiedział się na temat kulisów odwieszenia przez Francuza butów na kołek, a także jego obecnej roli w klubie. Zdaniem reprezentanta Polski współpraca z byłym graczem Bayernu Monachium jest niezwykle wartościowa.

- On kończył swoje granie, przydarzyła mu się kontuzja, odczuwał ból w kolanie. Mówił, że dłużej ciężko będzie mu kontynuować tę grę. Na jakiś czas wrócił do domu, do Niemiec, i przeszedł operację. Niedawno wrócił, jeszcze jak trener Sousa był - powiedział Mateusz Łęgowski.

- Gdzieś uczestniczy w treningach, gdzieś z boku stoi i jak mamy jakąś przerwę to przychodzi, podpowiada, jeśli coś widzi, jeśli ktoś ma coś poprawić, więc mamy dwa, obok Filippo Inzaghiego, wielkie nazwiska w szatni - przyznał 20-letni pomocnik.

- Myślę, że jak najbardziej da się go lubić. Jest otwarty, chociaż jakby z jego mimiki twarzy nie zawsze widać ten uśmiech. To może być trochę takie odsuwające, odrażające, ale przynajmniej do mnie powiedział, że jakbym czegoś potrzebował, jak mam pytania, to mam pytać, bo to jest ważne. Myślę, że jest otwarty i przyjazny - zakończył.

Całą rozmowę z Mateuszem Łęgowskim można zobaczyć tutaj: