Reprezentant Polski podsumował zachowanie kibiców na Stadionie Narodowym. "Gwizdy były uzasadnione"
Tomasz Kędziora podsumował spotkanie Polski z Węgrami. Obrońca opowiedział o swoich odczuciach przed kamerami "TVP Sport".
Kibice reprezentacji Polski nie byli zadowoleni z postawy swoich ulubieńców. Po ostatnim gwizdku piłkarzy na Stadionie Narodowym żegnały gwizdy.
- Gwizdy były uzasadnione - przyznał krótko Kędziora w rozmowie z "TVP Sport".
- Straciliśmy bramkę z jednej sytuacji w pierwszej połowie. Szkoda, bo Węgrzy nie stworzyli żadnych innych, tylko mieli ten stały fragment. My mieliśmy trochę lepsze okazje do strzelenia bramki - analizował obrońca.
- W drugiej połowie strzeliliśmy na 1:1, myśleliśmy, że pójdziemy za ciosem, a to węgierska drużyna trafiła do siatki. Chcieliśmy strzelić drugą bramkę, a straciliśmy i przegraliśmy - dodał.
Polska zagrała wczoraj w nieco eksperymentalnym składzie. Kamil Glik usiadł na ławce, aby uniknąć ryzyka zawieszenia za nadmiar żółtych kartek. W składzie nie znalazł się także Robert Lewandowski.
- Wiadomo, że Robert jest najlepszym zawodnikiem na świecie, Kamil Glik bardzo dobrym i doświadczonym graczem. Obaj są ważni dla nas, ale dziś grali inni i chcieliśmy się pokazać z jak najlepszej strony - podsumował Kędziora.