Reprezentant Polski ocenił kontrowersyjną decyzję arbitra. Nie ma wątpliwości. "Widzieliśmy to"

Kiwior ocenił dyspozycję rywala, który postawił dziś Polsce naprawdę trudne warunki.

- Zdawaliśmy sobie sprawę, że nie są słabi, że potrafią grać piłką, są dobrze przygotowani technicznie, więc spodziewaliśmy się tego. To dla nas nie było zaskoczenie. Nastawiilśmy się na dobrą obronę i nam się udało - stwierdził obrońca.

Defensor biało-czerwonych docenił dyspozycję Wojciecha Szczęsnego. Polski bramkarz chwilę przed przerwą obronił rzut karny, choć nie była to jedyna znakomita interwencja w jego wykonaniu.

- Wiemy, jak ważna była ta interwencja przy wyniku 1:0 dla nas. Obronił, dalej wygrywaliśmy i mogliśmy grać swoją piłkę - powiedział Kiwior.

Podopieczni Czesława Michniewicza drugi raz podczas tego turnieju nie stracili gola.

- To na pewno jest coś niesamowitego. Mam nadzieję, że będziemy kontynuować, trzeci mecz też zagramy na zero z tyłu i jak najdłużej będziemy bez tej straconej bramki - stwierdził 22-latek.

Kiwior ocenił także decyzję arbitra, który podyktował rzut karny dla Arabii Saudyjskiej za rzekomy faul Krystiana Bielika.

- Widzieliśmy to na telebimach, moim zdaniem nie było karnego. Nie wiem, dlaczego sędzia podjął taką decyzję - ocenił reprezentant Polski.

W trzecim meczu grupowym Polska zagra z Argentyną. To spotkanie odbędzie się w środę. Dziś czeka nas jeszcze drugie spotkanie grupy C, w którym Argentyna zmierzy się z Meksykiem.