Reprezentant Danii okazał się członkiem sekty. Niepokojące doniesienia, śmierć dziecka w tle
Jak ujawnił dziennik "Visao", reprezentant Danii w piłce nożnej, Pione Sisto, jest... wysoko postawionym członkiem sekty. Co więcej, jest ona prześwietlana przez służby w sprawie śmierci i kremacji małego dziecka. Piłkarz mimo to okazuje pełne wsparcie wyznawcom.
Pione Sisto na początku kariery uchodził za wielki piłkarski talent. Skrzydłowy odnotowywał świetne występy w barwach Celty Vigo, dzięki czemu zaczął być powoływany do reprezentacji Danii. Wkrótce zaczął jednak przeżywać problemy na tle psychologicznym. Zamiast wielkiego klubu przeniósł się do FC Midtjylland, jednak od listopada nie rozegrał ani jednego meczu.
Portugalskie "Visao" ujawniło, co w ostatnich miesiącach działo się z Duńczykiem. Sisto kupił farmę w Seixo da Beira, miejscowości należącej do portugalskiej gminy Oliveira do Hospital i pozwolił tam się osiedlić grupie ponad 40 osób, tworzących sektę Kingdom of Pineal. Jej celem jest odcięcie się od otaczającego świata, życie na własną rękę i rozwój duchowy. Grupa zaczęła się nawet domagać niepodległości od Portugalii.
Sam piłkarz mocno angażuje się w życie społeczności. Na oficjalnej stronie internetowej sekty figuruje jako jej patron i założyciel.
- Fundacja Pineal jest jednym z wielu duchowych, kulturalnych, środowiskowych i ekologicznych projektów, którym poświęciłem swój czas i energię. Jestem jej patronem, ponieważ inspirują mnie jej filozofia, ideały, zasady i obrany styl życia. Myślę, że świat potrzebuje więcej organizacji, które stawiają na przyrodę, środowisko, zdrowie i dobre samopoczucie. Tak długo, jak fundacja będzie nadal zgodnie z prawem, pokojowo i duchowo żyć zgodnie ze swoimi zasadami, ideałami i etyką, będę nadal wspierał ich wysiłki na wszelkie możliwe sposoby - napisał Sisto w jednym z zamieszczonych na Instagramie postów.
Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że piłkarz nie robi nic złego, a wybrany przez niego sposób życia jest ekscentryczny, lecz nieszkodliwy. Nic bardziej mylnego.
Sekta jest zamieszana w zagadkową śmierć 13-miesięcznego dziecka. Miało ono zginąć w niewyjaśnionych okolicznościach w zeszłym roku na terenie farmy kupionej przez Sisto. Członkowie sekty nie wezwali żadnej pomocy medycznej i sami potwierdzili informacje na ten temat.
Zwłoki zostały skremowane bez wiedzy tamtejszych władz sanitarnych, zaś prochy wrzucono do rzeki. Sprawą zajęła się portugalska prokuratura.
28-letni obecnie Sisto rozegrał w reprezentacji Danii 26 meczów, w których strzelił jedną bramkę. Polscy kibice mogą kojarzyć go z meczu reprezentacji Polski z Danią w 2017 roku. Biało-czerwoni zostali wtedy rozbici przez "De Roed-Hvide" aż 0:4, a jedną z czołowych postaci Duńczyków był właśnie skrzydłowy o ugandyjskich korzeniach.