Reprezentant Anglii miał wypadek, został aresztowany przez policję. "Miał szczęście, że wyszedł z tego żywy"
Danny Rose z pewnością nie będzie dobrze wspominał ostatnich dni. Jak informuje "The Sun", piłkarz miał wypadek samochodowy i został aresztowany przez policję. Na szczęście z całego zdarzenia wyszedł bez większych obrażeń.
Danny Rose w tym sezonie ani razu nie wybiegł na boisko w pierwszej drużynie Tottenhamu. Rozegrał jedynie dwa spotkania w rezerwach. Niewiele wskazuje na to, aby jego sytuacja w drużynie "Kogutów" miała się wkrótce zmienić.
Na dodatek piłkarz ma też kłopoty poza boiskiem. O szczegółach informuje "The Sun". Zdaniem dziennika piłkarz miał wypadek samochodowy. Doszło do niego 23 grudnia o czwartej nad ranem.
Wszystko działo się na autostradzie A45 w Northampton. Rose urwał zderzak oraz koło, a przyczyną wypadku była prawdopodobnie nadmierna prędkość, z jaką jechał 30-latek.
29-krotny reprezentant Anglii został przebadany alkomatem, ale nie miał alkoholu we krwi. Został jednak aresztowany ze za niebezpieczną jazdę. Policja potwierdziła, że zatrzymała mężczyznę, lecz odmówiła dalszych komentarzy.
- Samochód był bardzo uszkodzony, zostały mu tylko trzy koła. Rose miał szczęście, że wyszedł z tego żywy - mówi informator "The Sun" w rozmowie z gazetą.
Wiele wskazuje na to, że 30-latek może już nie zagrać w pierwszej drużynie Tottenhamu. Media spekulują, że "Koguty" wystawią go zimą na listę transferową.