Remis w starciu Stali Mielec i Wisły Płock. Wyrównujący gol padł w ostatniej minucie [WIDEO]

Remis w starciu dwóch rewelacji sezonu. Wyrównujący gol padł w ostatniej minucie [WIDEO]
Piotr Matusewicz/Pressfocus
Gracze Stali Mielec długo prowadzili z Wisłą Płock, ale nie dali rady dowieźć rezultatu. Goście wyrównali rzutem na taśmę po akcji dwóch rezerwowych. W Mielcu skończyło się wynikiem 1:1.
Niewielu spodziewało się, że spotkanie Wisły z Stalą może być w zapowiedziach jedną z najciekawszych potyczek kolejki. Wszystko przez to, że obie ekipy do tej pory spisują się lepiej, niż oczekiwano. Płocczanie mieli znakomity start i swego czasu nawet przewodzili stawce Ekstraklasy, mielczanie z kolei notuje świetną serię trzech wygranych ligowych meczów z rzędu. Humor w obu obozach dopisywał nawet mimo wypadnięcia za burtę w 1/16 finału Pucharu Polski.
Dalsza część tekstu pod wideo
Początek zdecydowanie należał do piłkarzy z Podkarpacia, którzy sunęli atakami na bramkę Krzysztofa Kamińskiego. Serię prób zapoczątkował Maciej Domański, który chciał zaskoczyć rywala strzałem z ostrego kąta. 31-letni bramkarz był na miejscu i oddalił zagrożenie dobrą interwencją. Za chwilę pierwszą szansę w tym meczu otrzymał znajdujący się w doskonałej formie Said Hamulić. Strzał prosto do koszyczka Kamińskiego.
W 15. minucie Stal otrzymała jedenastkę po niefrasobliwym, niezdarnym faulu Dominika Furmana w polu karnym. Do stałego fragmentu podszedł Piotr Wlazło, zwykle bezbłędny z 11 metrów. Tak było i tym razem. 33-latek zmylił Kamińskiego i wyprowadził podopiecznych Adama Majewskiego na prowadzenie.
Furman mógł się szybko zrehabilitować, ładnie wypuszczając Mateusza Lewandowskiego do sytuacji sam na sam, ale górą okazał się Bartosz Mrozek. Golkiper Stali Mielec kapitalnie powstrzymał napastnika gości.
Dość szybko trener Pavel Stano zdecydował się na wprowadzenie bardziej ofensywnych piłkarzy. Lepsze operowanie piłką przed polem karnym rywala mieli zapewnić mu Łukasz Sekulski, Davo oraz Kristian Vallo. Ruszyło trochę z przodu, ale nadal ataki “Nafciarzy” pozostawały nieporadne. Niewiele z nich wynikało.
Za to drugiego gola mogła strzelić Stal. Hamulić dążył do tego, by zapisać się w protokole meczowym, przy dośrodkowaniu wysoko wyszedł w górę i głową próbował zaskoczyć Kamińskiego. Tym razem bez powodzenia. W odpowiedzi z dystansu dwa razy uderzał Piotr Tomasik. Dwa razy niecelnie. W ostatniej minucie najlepszą sytuację miał Damian Warchoł, ale genialnie na linii zachował się Bartosz Mrozek.
Ostatecznie jednak musiał skapitulować. W doliczonym czasie gry Sekulski w akcie rozpaczy dośrodkował w pole karne, a Warchoł przeskoczył obrońcę i głową skierował piłkę do bramki. Płock rzutem na taśmę wywalczył cenny jeden punkt.
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk22 Oct 2022 · 16:58
Źródło: własne

Przeczytaj również