Remis na dnie Ekstraklasy. Górnik Łęczna niemal przypieczętował pożegnanie z elitą [WIDEO]
Górnik Łęczna jest niemal pewny spadku z Ekstraklasy. Tegoroczny beniaminek podzielił się punktami z Bruk-Betem Termalicą 1:1 (1:0) i jego sytuacja jest więcej niż trudna.
W poniedziałek byliśmy świadkami niezwykle ważnego spotkania dla grupy spadkowej Ekstraklasy. Do rywalizacji stanęły bowiem Górnik Łęczna oraz Bruk-Bet Termalica, które zajmują dwa ostatnie miejsca.
Większe nadzieje związane z tym spotkaniem mieli goście z Niecieczy. Ich sytuacja jest bardzo trudna, ale była tragiczna, przynajmniej przed rozpoczęciem zmagań. Bruk-Bet miał bowiem na swoim koncie 30 punktów i cztery "oczka" straty do Śląska Wrocław.
Nim jednak na dobre rozpoczęły się piłkarskie emocje, kibice zgromadzeni na stadionie Górnika Łęczna przeżyli chwile grozy. W 20. minucie boisko musiał opuścić Daniel Dziwniel.
Obrońca gospodarzy doznał poważnej kontuzji obojczyka. 29-latek został przetransportowany przy użyciu noszy i pozostaje jedynie mieć nadzieję, że niebawem uda mu się wrócić do pełni sił.
Jego klub miał natomiast nadzieję, że uda się tchnąć wiarę w serca sympatyków i faktycznie powalczyć o utrzymanie w Ekstraklasie. W 34. minucie marzenia mogły stać się faktem, bowiem do siatki trafił Janusz Gol.
Jeszcze przed przerwą swoje szanse mieli Damian Gąska i Ruben Lobato, lecz ich próby przelatywały obok bramki Bruk-Betu. Górnik miał jednak prowadzenie, natomiast rywale nie mieli niczego - Termalica w pierwszej połowie zaprezentowała się po prostu słabo.
W przerwie goście dokonali trzech zmian, które faktycznie ożywiły grę ekipy z Niecieczy. W 51. minucie gola strzelił niezawodny Piotr Wlazło (9 trafień w tym sezonie), który wykorzystał podanie od Daniela Stefanika. Bruk-Bet ruszył wówczas do natarcia i podwoił swoje wysiłki.
Gościom bardzo zależało na zdobyciu trzech punktów, lecz ich starania spełzały na niczym. Podopieczni Latala tworzyli sobie więcej sytuacji, częściej byli przy piłce, ale ich dominacja nie została w żaden sposób udokumentowana. Ostatecznie starcie na dnie Ekstraklasy zakończyło się remisem 1:1 (1:0).
Podział punktów nie jest dobrą wiadomością dla żadnej ze stron. Górnik Łęczna ma sześć punktów straty do 15. Śląska Wrocław i gdyby nie identyczny bilans meczów bezpośrednich mógłby się już żegnać z Ekstraklasą. Bruk-Bet Termalica nadrobił zaś tylko jedno "oczko" i do podopiecznych Piotra Tworka traci trzy punkty - tyle samo co Wisła Kraków.