Real znów stracił punkty! Szalony mecz z Osasuną, mnóstwo sędziowskich kontrowersji! [WIDEO]
![Real znów stracił punkty! Szalony mecz z Osasuną, mnóstwo sędziowskich kontrowersji! [WIDEO] Real znów stracił punkty! Szalony mecz z Osasuną, mnóstwo sędziowskich kontrowersji! [WIDEO]](https://pliki.meczyki.pl/big700/556/67b0c9743d985.jpg)
Real Madryt znów stracił punkty w La Liga. W spotkaniu z Osasuną aż robiło się od sędziowskich kontrowersji. Z boiska jeszcze w pierwszej połowie wyleciał Jude Bellingham, a mecz zakończył się remisem 1:1.
Już w pierwszej minucie "Królewscy" domagali się rzutu karnego. Ręką we własnym polu karnym zagrał Alejandro Catena, ale sędzia nie odgwizdał "jedenastki".
Kilka minut później na linii pola karnego przewrócił się Vinicius, lecz także w tym przypadku arbiter nie podyktował karnego. Więcej o obu sytuacjach możecie przeczytać TUTAJ.
Real nie zamierzał się jednak poddawać i już w 15. minucie wyszedł na prowadzenie. Federico Valverde dośrodkował z prawej strony do Kyliana Mbappe, a Francuz wykończył akcję z bliska.
Niespełna kwadrans później fenomenalną interwencją popisał się Thibaut Courtois. Golkiper Realu instynktownie zatrzymał Aimara Oroza, utrzymując swój zespół na prowadzeniu.
W końcówce pierwszej połowy z czerwoną kartką z boiska wyleciał Jude Bellingham. Anglik musiał rzucić kilka niewybrednych słów w kierunku arbitra. Więcej piszemy TUTAJ.
Gospodarze od początku drugiej połowy dążyli do wyrównania. W 55. minucie Courtois znakomicie obronił uderzenie Moncayoli, a przy dobitce Budimir uderzył obok słupka.
Tuż po strzale tego ostatniego w nogę rywala trafił Eduardo Camavinga. Po analizie VAR arbiter podyktował rzut karny dla Osasuny, który na gola zamienił sam Budimir.
Real starał się wrócić na prowadzenie, lecz gwiazdom "Królewskich" brakowało wykończenia. Mbappe za długo zwlekał ze strzałem, a Vinicius oraz Modrić pudłowali. W doliczonym czasie gry najlepszy snajper "Królewskich" trafił prosto w bramkarza.
Finalnie mecz zakończył się remisem 1:1. Real stracił punkty w trzecim meczu z rzędu. Na razie wciąż przewodzi w La Liga, ale jeśli Atletico i Barcelona wygrają swoje spotkania, to "Królewscy" spadną na trzecią pozycję.