Real podniósł ciśnienie swoim kibicom. Sceny w końcówce meczu z Alaves [WIDEO]
Real Madryt wygrał z Deportivo Alaves 3:2. Piłkarze Carlo Ancelottiego sprokurowali sobie nerwową końcówkę.
Początek w wykonaniu Realu był wymarzony. "Królewscy" objęli prowadzenie w 54. sekundzie. Vinicius wpadł w pole karne, wyłożył piłkę Lucasowi Vazquezowi, a ten zapakował ją do bramki.
Real dominował, ale na drugiego gola musiał poczekać do 40. minuty. Kylian Mbappe rozegrał piłkę z Judem Bellinghamem, wbił się w pole karne, a w nim był już nie do zatrzymania.
Alaves kolejny cios przyjęło krótko po rozpoczęciu drugiej połowy. Rodrygo przeprowadził świetny rajd, bez problemu wbiegł w pole karne i uderzeniem z ostrego kąta trafił do bramki.
W końcówce blisko strzelenia gola był też Endrick. Zabrakło niewiele, bo piłka po jego strzale zatrzymała się na poprzeczce. Chwilę później ocknęli się goście. Słupek obił Rebbach. Jego uderzenie okazało się ostatnim ostrzeżeniem dla Realu.
Wydawało się, że Alaves jest w beznadziejnym położeniu, ale nagle w Madrycie zrobiło się nerwowo. W grę Realu wdało się rozprężenie, które wykorzystali goście. W 85. minucie gola dla Deportivo strzelił Carlos Benavidez. Dwie minuty później do bramki ten sam zawodnik zaliczył asystę przy trafieniu Kike.
Real zdołał opanować sytuację i nie dał sobie strzelić trzeciego gola. Po zwycięstwie zbliżył się na jeden punkt do prowadzącej w tabeli Barcelona. Ta swój mecz w siódmej kolejce rozegra w środę.