Real planuje awaryjny transfer. Reprezentant Hiszpanii na celowniku

Brazylijczyk doznał urazu w sobotnim meczu z Osasuną Pampeluną. Diagnoza jest koszmarna - piłkarz zerwał więzadła krzyżowe i uszkodził łąkotkę. W tym sezonie już nie zagra.

Uraz Militao jest olbrzymim problemem dla Carlo Ancelottiego, który obecnie dysponuje tylko dwoma doświadczonymi stoperami - Antonio Ruedigerem i Jesusem Vallejo. David Alaba wciąż nie wrócił na boisko po kontuzji z zeszłego roku.

Portal Relevo twierdzi, że Real zdaje sobie sprawę, że będzie musiał zimą sprowadzić nowego środkowego obrońcę. Głównym kandydatem jest Aymeric Laporte, który obecnie gra w Al-Nassr.

- 30-latek jest wysoko ceniony w Madrycie. Może natychmiast wejść do gry, jest Hiszpanem, ma doświadczenie z gry na największych imprezach. Poza tym jest lewonożnym i świetnie wyprowadza piłkę z obrony, co jest problemem od momentu kontuzji Alaby - tłumaczy Relevo.

Sprowadzenie Laporte'a do Madrytu byłoby skomplikowanym przedsięwzięciem. Piłkarz musiałby zgodzić się na znaczącą obniżką zarobków. W dodatku Al-Nassr może nie być zainteresowane, by wypuszczać go na półroczne wypożyczenie do Europy.

Drugim piłkarzem, o którym myśli Real, jest Castello Lukeba z Lipska. "Królewscy" od dłuższego czasu obserwują 21-latka. Widzą w nim potencjał na przyszłego lidera swojej obrony.

Francuz niedawno przedłużył kontrakt z obecnym klubem do połowy 2029 roku. Jest w nim klauzula odstępnego ustalona na 90 mln euro, ale ten zapis wejdzie w życie dopiero latem przyszłego roku.