Real Madryt uzależniony od jednego piłkarza? Tak sugeruje Walker. "Gdy go wyłączysz, czy mają plan B?"
Manchester City w znakomitym stylu pokonał Real Madryt (4:0) i awansował do wielkiego finału Ligi Mistrzów. Świetny mecz rozegrał Kyle Walker, który wyjątkowo dobrze radził sobie z Viniciusem Juniorem.
W pierwszym spotkaniu obu drużyn (1:1) Vinicius zdobył piękną bramkę, która otworzyła wówczas wynik meczu. Wczoraj Brazylijczyk był jednak bezradny. Jego ofensywne zapędy kapitalnie stopował Kyle Walker.
- Fizycznie jestem od niego większy i pomyślałem, że mogę to wykorzystać na swoją korzyść. To fantastyczny zawodnik, ale muszę wykorzystać swoje mocne strony. Utrudniłem to tak, jak tylko mogłem - mówił po meczu Anglik.
Gracze Manchesteru City nie pozwolili “Królewskim” na zdobycie jakiejkolwiek bramki, a sami cztery razy trafiali do siatki. Na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Bernardo Silva, jedno trafienie dorzucił Julian Alvarez, a gola samobójczego strzelił Eder Militao.
Po ostatnim gwizdku kilka słów rywalizacji na Etihad Stadium poświęcił wspomniany już Walker, który zasugerował, że Real jest uzależniony od jednego piłkarza.
- Vinicius jest ich głównym zagrożeniem. Kiedy go wyłączysz, czy mają plan B? - stwierdził.
W tym sezonie Walker rozegrał dla “The Citizens” 34 spotkania. Zaliczył w nich jedną asystę.