Real Madryt. Thibaut Courtois: Tu nie chodzi o regularność, a o grę przez ponad 80 minut w dziesiątkę

Thibaut Courtois odpowiedział na pytania dziennikarzy po meczu Realu Madryt z UD Levante.
"Królewscy" zanotowali kolejną wpadkę w tym sezonie La Liga. Tym razem przegrali 1:2 z UD Levante. Trzeba jednak przyznać, że mistrzowie Hiszpanii przed większą część meczu musieli radzić sobie w dziesięciu. W 9. minucie z boiska wyleciał Militao.
Boiskowe wydarzenia podsumował Thibaut Courtois. Golkiper nie miał wątpliwości, że czerwona kartka ustawiła przebieg meczu.
- Co się wydarzyło? Zobaczyliśmy czerwoną kartkę po 7-8 minutach i od tego momentu mecz jest skomplikowany. Walczyliśmy, strzeliliśmy na 1:0, oni strzelili nam dobrego gola i walczyliśmy dalej. Mieliśmy jakieś sytuacje przy naszych kontrach, ale ich nie wykończyliśmy. Szkoda, że straciliśmy drugą bramkę po rożnym - oznajmił Belg.
- W końcówce graliśmy już niewiele, bo oni kładli się na ziemię i takie tam, a w doliczonym czasie z 4 minut graliśmy z jedną - dodał.
- Dzisiaj nie można mówić o dobrym czy złym meczu. Dzisiaj trzeba było walczyć i po prostu walczyć. Od 7. minuty graliśmy w dziesięciu. Na końcu wtedy w piłce jest trudno. Levante do tego ma dobrą serię, to dobrze grająca ekipa i zawsze sprawiają problemy przeciwnikom. Jeśli grasz cały mecz z jednym graczem mniej, to komplikują ci życie jeszcze bardziej. Tu nie chodzi o regularność, a o grę przez ponad 80 minut w dziesiątkę - zaznaczył.
Courtois mimo wszystko nie traci nadziei na mistrzowski tytuł.
- Na końcu zawsze trzeba walczyć. La Liga idzie do maja, nie kończy się w styczniu, ale Atlético wygrywa i jest na czele. Tak po prostu jest. My musimy spróbować zareagować, wygrać, wygrać w kolejnych meczach i teraz także czekać na potknięcia innych. To jest tak proste, taki jest futbol - podsumował.