Real Madryt. Federico Valverde poniesie konsekwencje za uderzenie rywala. Jest propozycja kary

Sprawa Valverde ciągnie się od kwietnia. Piłkarz Realu uderzył Baenę po ligowym meczu z Villarrealem. Był to odwet za słowa, które ten wypowiedział na boisku. Do zajścia doszło na parkingu przy Santiago Bernabeu.

Obaj piłkarze złożyli zeznania na policji. Valverde przyznał się do swojego czynu. Tłumaczył, że Baena atakował słownie jego rodzinę..

Urugwajczyk nie poniósł konsekwencji sportowych w trakcie sezonu 2022/23. Wiele wskazuje, że ukarany zostanie dopiero w trakcie kolejnych rozgrywek.

"COPE" podało, że sędzia śledczy, który zajmował się sprawą, zaproponował Komitetowi Rozgrywek zawieszenie piłkarza na cztery mecze.

Gdyby taki wymiar kary został zaakceptowany, to Urugwajczyk opuściłby spotkania z Athletikiem, Almerią, Celtą Vigo i Getafe. Trzy pierwsze Real rozegra na wyjeździe. Do gry mógłby wrócić dopiero w połowie października - już po przerwie reprezentacyjnej.

Hiszpańskie media wcześniej donosiły, że Valverde może ponieść poważniejsze konsekwencje. Informowano, że grozi mu zawieszenie nawet na dwanaście spotkań. Proponowana kara w tym kontekście może być uznana za łagodną.

Dziennik "AS" twierdzi, że propozycja kary obejmuje nie cztery, lecz pięć meczów. Jakakolwiek by nie była, Real po jej nałożeniu ma złożyć odwołanie.