Real Madryt. Czarne chmury nad głową Karima Benzemy. Wraca sprawa szantażu Mathieu Valbueny
Karim Benzema stanie przed sądem. Francuski napastnik odpowie za udział w szantażowaniu Mathieu Valbueny.
O napiętych relacjach na linii Benzema - Valbuena głośno zrobiło się w 2015 roku. Wówczas wyszło na jaw, że piłkarz Realu Madryt miał swój udział w szantażu kolegi z reprezentacji Francji.
Do Valbueny zgłosili się mężczyźni, którzy zażądali od zawodnika pieniędzy, grożąc, że ujawnią kompromitujące nagrania z udziałem piłkarza. Na posiadanym przez nich filmie było widać, jak zawodnik uprawia seks.
W procederze uczestniczył też Benzema. Francuz namawiał Valbuenę, by przystał na stawiane żądania. Jak wykazują billingi z rozmów telefonicznych, gracz Realu jednocześnie pozostawał w kontakcie z szantażystami.
Gdy sprawa ujrzała światło dzienne, Benzema został skreślony z kadry reprezentacji Francji. Zawodnik nie doczekał się jednak konsekwencji prawnych. To już wkrótce może ulec zmianie.
Jak donosi agencja "EFE", francuscy prokuratorzy postanowili, że Benzema stanie przed sądem za udział w szantażowaniu z Valbueny. Napastnikowi Realu może grozić nawet pięć lat więzienia.
Głos zabrał już prawnik Benzemy. - Decyzja o postawieniu przed sądem jest absurdalna i niesprawiedliwa. Mój klient nie ma sobie nic do zarzucenia w tej sprawie - oznajmił Sylvain Cormier.