Ralf Rangnick krytykuje sędziów po remisie Manchesteru United. "To dla nas frustrujący wieczór"
Manchester United we wtorkowy wieczór jedynie zremisował 1:1 z Burnley, po raz kolejny w tym sezonie tracąc punkty w Premier League. Szkoleniowiec "Czerwonych Diabłów", Ralf Rangnick, po spotkaniu narzekał na pracę sędziów.
Wicemistrzowie Anglii w pierwszej połowie spotkania trzykrotnie trafili do siatki. Tylko jeden z tych goli został jednak uznany. Trener Manchesteru United, Ralf Rangnick, o jedną z tych sytuacji ma pretensje do arbitrów.
- Zdobyliśmy trzy bramki. To coś innego niż w zeszły piątek, gdy w pierwszej połowie strzeliliśmy tylko jednego gola. Dziś wieczorem były trzy trafienia - podkreślił Niemiec w rozmowie z "BT Sport".
- To dla nas frustrujący wieczór, ponieważ powinniśmy łatwo wygrać to spotkanie po pierwszej połowie. Nawet w ostatnich 25 minutach mieliśmy pełną kontrolę i zdominowaliśmy mecz, ale nie byliśmy wystarczająco zdecydowani - ocenił.
- Nie mogę winić zespołu za brak instynktu zabójcy w pierwszej połowie. Przez ostatnie 25 minut mieliśmy jednak dużo stałych fragmentów gry, rzutów rożnych, wolnych, których nie wykorzystaliśmy. Jeden punkt za taki występ to za mało - dodał.
- Oglądałem w szatni drugiego z naszych nieuznanych goli, samobójczą bramkę Brownhilla. Liniowy zgłosił faul, ale zrobił to 10 sekund po całym incydencie. Muszę przyznać, że była to bardzo delikatna decyzja - powiedział.
- Znów zagraliśmy znakomicie w pierwszej połowie. Całkowicie zdominowaliśmy mecz. Zdobyliśmy trzy bramki, ale dwie z nich zostały odrzucone. Przez pierwsze 10-15 minut drugiej połowy po prostu nie byliśmy wystarczająco agresywni, przez to oddaliśmy gola - zakończył.