Raków walczy o napastnika. Nowa oferta, decyzja nawet dziś [NASZ NEWS]
Trwają negocjacje Rakowa Częstochowa i Widzewa Łódź ws. transferu Imada Rondicia. W tle tych rozmów jest Leonardo Rocha, który wygląda na opcję awaryjną, gdyby “Medaliki” nie dogadały się na ściągnięcie do siebie Bośniaka. Marek Papszun chce mieć nowego napastnika na zimowy obóz w Hiszpanii. Sprawy powinny potoczyć się więc szybko i wyjaśnić do piątku.
Rondić ma za sobą udaną rundę jesienną w barwach Widzewa. W osiemnastu spotkaniach Ekstraklasy zdobył dziewięć bramek i zaliczył dwie asysty. To profil silnego, dobrze pressującego i grającego głową napastnika. Wypisz, wymaluj wymagania do gry Marka Papszuna. Nic więc dziwnego, że Raków - szukający rozwiązań w ofensywie - zgłosił się po piłkarza, któremu na tę chwilę kończy się kontrakt w czerwcu 2025 roku.
No właśnie, na tę chwilę, bo zawodnik ma wpisaną klauzulę przedłużającą jego umowę z Widzewem o rok, która jest aktywowana po określonej liczbie meczów. Takich do rozegrania miało pozostać mu niewiele. Słyszymy o czterech. Pytanie, czy Bośniak w ogóle jeszcze wybiegnie na boisko w czerwonej koszulce łodzian, skoro ma być transferowym priorytetem wicelidera ligi na pozycję napastnika.
Rondić jest z Rakowem dogadany. Chce zrobić kolejny krok. Trafić do tego klubu i powalczyć o mistrzostwo. To ta łatwiejsza część układanki, w której ważnym elementem jest Widzew.
Rozmowy między klubami przyspieszyły na początku tego tygodnia i zaczęły się od zaporowych kwot, bo dziewiąta ekipa ligi ma żądać za swojego najlepszego strzelca ok. 1,5 miliona euro. Mało realne, że tyle wyłoży Raków. Negocjacje trwają. Dziś miała nawet pójść kontroferta z Częstochowy.
Słyszymy, że sprawa powinna wyjaśnić się szybko. 10 stycznia Raków wylatuje na obóz do Hiszpanii. Papszun chce tam mieć swojego nowego snajpera. Czy będzie nim Rondić? Jest priorytetem, ale klub ma właściwie gotową opcję numer dwa - Leonardo Rochę. Cena za piłkarza została wynegocjowana z Radomiakiem. To ok. 750 tysięcy euro. Brazylijczyk odbył nawet testy medyczne, ale po nich szeroko poniosła się wieść, że Raków poprosił o dodatkowe badania w Poznaniu. Powód? Dawna kontuzja kolana.
Wszystko się przeciąga. Pytanie, czy Rocha nie jest opcją awaryjną na wypadek, gdyby Raków nie osiągnął porozumienia z Widzewem ws. Rondicia. Działa jak karta przetargowa? Być może, choć na tę chwilę wygląda na to, że Widzew gra twardo i nie zejdzie z ceny zbyt nisko.
Papszun dał zielone światło na oba nazwiska. Bardziej mobilny Bośniak pasuje mu bardziej, ale ostatecznie potrzebuje nowych rozwiązań w ataku.