Raków Częstochowa obronił tytuł w Pucharze Polski! Świetne kontry pogrążyły Lecha Poznań [WIDEO]

Raków Częstochowa obronił tytuł w Pucharze Polski! Świetne kontry pogrążyły Lecha Poznań [WIDEO]
Adam Starszynski / PressFocus
W poniedziałkowym finale Pucharu Polski Raków Częstochowa pokonał Lecha Poznań 3:1. Podopieczni Marka Papszuna świetnie zaczęli mecz na PGE Narodowym. Na gole Vladislavsa Gutkovskisa, Mateusza Wdowiaka oraz Iviego Lopeza odpowiedział tylko Joao Amaral.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem Szymona Marciniaka pojawiło się sporo kontrowersji w sprawie finału. Kilkanaście tysięcy kibiców Lecha nie weszło bowiem na stadion w ramach protestu przeciwko zakazowi wniesienia oprawy. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
O ile na trybunach atmosfera była daleka od piłkarskiego święta, to na to, co działo się na boisku, nie można było narzekać. Już w szóstej minucie Raków wyprowadził zabójczą kontrę. Sorescu dograł do Gutkovskisa, a ten pewnym strzałem otworzył wynik meczu.
Niewiele brakowało, aby Łotysz szybko skompletował dublet. Za drugim razem z jego strzałem poradził sobie jednak Van der Hart. Lech mógł odpowiedzieć za sprawą Jakuba Kamińskiego. Ten był o włos od gola, lecz trafił jedynie w słupek.
Jeszcze przed tym uderzeniem dwie dobre okazje zmarnował Ivi Lopez. Hiszpan i tak błysnął jeszcze w pierwszej połowie. Po jego świetnym podaniu sam na sam z bramkarzem znalazł się Mateusz Wdowiak i ze spokojem wykończył kontrę.
Do przerwy Raków prowadził więc 2:0 i znajdował się w bardzo dobrej sytuacji. Maciej Skorża zdecydował się na zmianę, wpuszczając na boisko Joao Amarala. I to właśnie Portugalczyk strzelił gola kontaktowego, przecinając piłkę po strzale Dawida Kownackiego.
Lech robił wszystko, aby doprowadzić do wyrównania. Niewiele brakowało, by ta sztuka udała się Mikaelowi Ishakowi. Szwed posłał jednak piłkę minimalnie obok słupka. Decydującą postacią nie okazał się on, lecz Ivi.
Hiszpan po raz kolejny w tym sezonie poprowadził Raków do bezcennego zwycięstwa. W 77. minucie to on przesądził o wyniku, po podaniu Tudora mijając Karlstroema i ustalając rezultat na 3:1. Częstochowianie kończyli mecz w dziesiątkę, bo w końcówce ostrego faulu dopuścił się Jakub Arak.
Już w doliczonym czasie gry świetnej sytuacji nie wykorzystał jeszcze Ishak. Raków i tak po raz drugi z rzędu sięgnął więc po krajowy puchar. Lechowi na stulecie klubu pozostają marzenia o mistrzostwie Polski. W Ekstraklasie też wszystko zależy jednak od podopiecznych Marka Papszuna.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik02 May 2022 · 17:54
Źródło: własne

Przeczytaj również