Raków Częstochowa. Marek Papszun: To kolejny mecz pana Lasyka, po którym czujemy się pokrzywdzeni

Marek Papszun: To kolejny mecz pana Lasyka, po którym czujemy się pokrzywdzeni
Marcin Kadziolka / Shutterstock.com
Marek Papszun zabrał głos po meczu Rakowa Częstochowa z Wisłą Kraków. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0, zaś szkoleniowiec w doliczonym czasie gry został wyrzucony na trybuny.
Papszun po ostatnim gwizdku nie mógł się pogodzić z końcowym rozstrzygnięciem. Jego zdaniem sędzia popełnił duży błąd, który miał kluczowy wpływ na przebieg rywalizacji.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Bardzo chcieliśmy wygrać ten mecz przed przerwą na reprezentacje i obronić pozycję lidera, co pozwoliłoby nam na spokojne przygotowania do meczu w Poznaniu. Niestety nie udało się – spotkanie zakończyło się remisem wynikiem, było sporo kontrowersji, jeżeli chodzi o sędziowanie. W 53. minucie zdobyliśmy prawidłową bramkę i sędzia nie wiadomo czemu odgwizdał faul - przyznał opiekun "Medalików".
- W pierwszej połowie nie mogliśmy złapać swojego rytmu, jednak trzeba oddać Wiśle, że dobrze się ustawiała i wypełniała wolne przestrzeni. Mimo niepowodzeń zdawaliśmy sobie sprawę, że jesteśmy w dobrej formie, a w dłuższej perspektywie jesteśmy w stanie zdominować mecz i tak też się stało. W drugiej połowie zdobyliśmy 2 bramki, niestety obie nieuznane. Wisła też miała swoje sytuacje, dlatego emocje trwały do samego końca. Nie wygraliśmy, ale też nie przegraliśmy i do swojego konta dopisujemy 1 punkt - podkreślił.
- To kolejny mecz pana Lasyka, po którym czujemy się pokrzywdzeni. Stąd wzięły się emocje, które buzowały też między ławkami. Z tego miejsca chciałbym przeprosić trenera Skowronka, bo niepotrzebnie doszło do wymiany zdań. Przeprosiłem go też indywidualnie, bo mam do niego duży szacunek. To się nie powinno zdarzyć, ale emocje wzięły górę - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz09 Nov 2020 · 10:57
Źródło: Wisła Kraków

Przeczytaj również