Raków Częstochowa. Jakub Arak docenia siłę Wisły Płock. "Trzeba będzie wspiąć się na wyżyny, aby wygrać"
Raków Częstochowa w sobotnie popołudnie zmierzy się z Wisłą Płock w meczu 21. kolejki PKO Ekstraklasy. Siłę rywali docenia nowy napastnik drużyny, Jakub Arak.
W zeszły weekend częstochowianie jedynie zremisowali bezbramkowo z Cracovią. Jakub Arak podkreśla, że w starciu z Wisłą Płock celem jego zespołu będzie zwycięstwo, choć ma świadomość, że rywale nie sprzedadzą tanio skóry.
- Po prostu dopisujemy punkt, wyciągamy wnioski i patrzymy na to, co jest przed nami, bo mecz był niezły, ale zawsze może być lepiej i będziemy ciężko pracować, żeby z Wisłą Płock przede wszystkim zgarnąć trzy punkty. Wiadomo, że to jest najważniejsze - powiedział Arak w rozmowie z oficjalną stroną Rakowa.
- Na pewno było więcej czasu, żeby popracować nad naszym modelem gry i nad funkcjonowaniem drużyny, bo ostatnio tych treningów było mniej. Więcej było grania. Mamy nadzieję, że efekty tej pracy przyjdą już w najbliższy weekend - dodał.
- Wisła Płock to drużyna bardzo wymagająca, dobrze poukładana taktycznie. Mają dużą kulturę i organizację gry i trzeba się będzie wspiąć na wyżyny, żeby ten mecz wygrać. My już nie raz pokazywaliśmy, że jesteśmy w stanie pokonać każdego. Myślę, że trzeba się bardziej skupić na sobie, niż na przeciwniku. Jestem dobrej myśl - przyznał.
- Aklimatyzacja przebiega zgodnie z planem. Jestem bardzo zadowolony, że tutaj trafiłem. Szybko złapałem dobry kontakt z kolegami z drużyny. Myślę, że z każdym dniem będzie mi się tutaj mieszkało coraz lepiej - zakończył.