Rafał Janicki bije się w pierś po meczu Górnika Zabrze z Legią Warszawa. "Zrobimy wszystko, aby to zatuszować"
Górnik Zabrze w piątkowym meczu 32. kolejki PKO Ekstraklasy przegrał 3:5 z Legią Warszawa. Po spotkaniu w język nie gryzł się Rafał Janicki, który nie ukrywał, że obrońcy gości zagrali bardzo źle.
Podopieczni Jana Urbana przy Łazienkowskiej popełniali mnóstwo prostych błędów, dając prezenty rywalom. Rafał Janicki ma nadzieję, na to, że zespołowi uda się zrehabilitować w kolejny weekend.
- W jednym meczu skumulowały się chyba wszystkie błędy obrony, jakie mogły się wydarzyć. Na pięć bramek cztery tracimy po naszych błędach, i chyba każdy z nas, obrońców, zawinił przy danej bramce - powiedział Janicki w rozmowie z oficjalną stroną Górnika.
- Zdobyliśmy w Warszawie tak naprawdę siedem bramek, trzy dla nas i cztery dla przeciwnika. Strzelając Legii trzy gole, nie zdobywamy nawet punktu. Mało kto tutaj, na Łazienkowskiej, zdobywa trzy bramki. Nieważne w którym Legia jest miejscu, to zawsze jest Legia. Strzelasz trzy bramki, a nie zdobywasz nawet punktu. To boli, a najgorsze, jest to, że sami jesteśmy sobie winni - stwierdził.
- Gramy o jak najwyższe miejsce w tabeli i każde punkty są istotne. Każde wyższe miejsce to więcej pieniędzy dla klubu, to większy prestiż i przecież po to się gra, by być w tabeli jak najwyżej. Nie chcemy ponadto w żadnym wypadku popsuć końcówką sezonu całych rozgrywek, które może nie były najlepsze, ale nie były też złe - podkreślił.
- Biorąc pod uwagę cały sezon, były wzloty i upadki, ale przy odrobinie szczęścia to mógł być naprawdę dobry rok, choć jak mówię, nie jest też zły. Także mamy jeszcze do zdobycia 6 punktów i o to będziemy walczyć - zapewnił.
- Po meczu tu, w Warszawie, mocno biję się w pierś i inni też muszą powiedzieć sobie: "Moja wina, moja wielka wina". Zawsze jest moment i czas w treningu, by coś poprawić, by takich sytuacji nie było. A za tydzień w niedzielę w Zabrzu damy oczywiście z siebie wszystko, by zatuszować gorycz tej porażki. Gramy przed naszymi kibicami, a o tym, że są wspaniali, mówimy cały czas, to dla nich trzeba starać się podwójnie - zakończył.