Rafał Grzyb liczy na odbudowę Jagiellonii Białystok: Jesteśmy zbyt mocną drużyną na obecnie zajmowane miejsce

Jagiellonia Białystok w najbliższy weekend zmierzy się w Poznaniu z Lechem. W wygraną zespołu z Podlasia wierzy Rafał Grzyb, który tymczasowo pełni funkcję pierwszego trenera.
Po ostatniej porażce z Pogonią Szczecin pracę w Białymstoku stracił Bogdan Zając. Na razie zastąpił go Rafał Grzyb, który był asystentem szkoleniowca, a wcześniej piłkarzem Jagiellonii.
- Każde serie, dobre i złe, kiedyś się kończą. Mam nadzieję, że odczarujemy stadion w Poznaniu. Lech to trudny przeciwnik, ale to najwyższy czas na naszą odbudowę. Musimy podjąć walkę i poprawić się już przed dwutygodniową przerwą, nie mamy innego wyjścia. Chcemy piąć się w tabeli - powiedział Grzyb na konferencji prasowej.
- Lech to bardzo dobry zespół, jeśli chodzi o ofensywę. Mają też z pewnością swoje mankamenty, które postaramy się wykorzystać. Musimy skupić się jednak na sobie. Wiemy, gdzie są nasze problemy i w tym tygodniu nad nimi pracowaliśmy. Do poprawy na pewno jest organizacja gry. Jeśli uda nam się to zrobić, o wynik w Poznaniu jestem spokojny - zapewnił.
- Zmiany personalne są możliwe, ale większych nie zakładamy. Będą raczej kosmetyczne. Bazujemy na tych samych zawodnikach, znam ich wartość, wiem, czego mogę od nich oczekiwać. Liczę na to, że wrócą do dyspozycji, którą prezentowali wcześniej, bo to bardzo dobrzy piłkarze. Muszą uwierzyć w siebie i swoje możliwości, bo potencjał w tej drużynie jest bardzo duży - dodał.
- Mamy jeden mecz, który miejmy nadzieję, odmieni oblicze tej drużyny, a potem po dwóch tygodniach przerwy odbudujemy się mentalnie. Uważam, że personalnie jesteśmy zbyt mocną drużyną, jak na obecnie zajmowane miejsce w tabeli - stwierdził.
- Wiemy, jak wygląda praca trenera. Dziś jest, a jutro go może nie być. Wszystko zależy od wyników. Nie zawsze dobra praca i atmosfera wystarczy do osiągania korzystnych rezultatów. W tym wypadku przede wszystkim tego zabrakło. Nie chcę mówić o dobrych i złych rzeczach o trenerze Zającu, bo minęło zbyt mało czasu - zakończył.