Rafał Gikiewicz znów bez powołania do kadry. "Nie będę się wpraszał i reklamował"
Rafał Gikiewicz znów nie dostał powołania do reprezentacji Polski. Zawodniuk Augsburga przyznał, że nie miał żadnego kontaktu z Czesławem Michniewiczem.
Selekcjoner na swoje pierwsze zgrupowanie zaprosił czterech bramkarzy: Wojciecha Szczęsnego, Łukasza Skorupskiego, Bartłomieja Drągowskiego i Kamila Grabarę. Gikiewicza nie uwzględnił w swoich planach.
- Pod kątem powołań żadnego kontaktu nie było. Pogratulowałem trenerowi Michniewiczowi wyboru na selekcjonera - powiedział Gikiewicz w rozmowie z "tvpsport.pl".
Polski bramkarz przyznaje, że wciąż marzy o grze w reprezentacji Polski. Selekcjonerzy powołują jednak młodszych bramkarzy.
- Trochę się śmieję, że często mówi się o wieku i patrzymy na to, kto ile ma lat, a nie na to, kto ile grał w ostatnich miesiącach. Nie neguję decyzji selekcjonera, bo to on wybiera, ale najważniejszym kryterium powinna być regularna gra, a nie wiek - podkreśla Gikiewicz.
34-latek uważa, że na jego korzyść powinna działać regularna gra w silnej lidze. W tym sezonie nie opuścił boiska nawet na minutę.
- Nie będę się na siłę wpraszał i reklamował, bo każdy potrafi obejrzeć mecz. Wszyscy mogą zerknąć na moje występy i zobaczyć, co potrafię. Nie ma mnie na kadrze, bo tak zadecydował selekcjoner i ma do tego prawo. Dla mnie argument "bo ktoś jest młodszy" i na to bardziej zasługuje, jest nietrafiony. Robert Lewandowski też nie ma 21 lat, a jest najlepszym napastnikiem na świecie - podsumował bramkarz Augsburga.